Trener piłkarzy Stali Mielec Kamil Kiereś: Moje zespoły zawsze traktowały Puchar Polski bardzo poważnie ZOBACZ WIDEO

Nie obawiałbym się stanu murawy. Na ten moment boisko wygląda normalnie i jest zielone. Przede wszystkim w weekend były bardzo obfite opady śniegu i właśnie to przesądziło o tym, że płyta była cała zasypana. W najbliższej perspektywie tych opadów ma nie być, a murawa jest podgrzewana, więc wydaje mi się, że na ten moment patrzymy tylko na mecz z Widzewem. Wprawdzie nie mogliśmy zagrać z ŁKS, ale natychmiast po decyzji o odwołaniu tego ligowego spotkania, od razu podzieliliśmy drużynę na dwie grupy i w klubie odbyły się zajęcia w siłowni - stwierdził szkoleniowiec drużyny z Mielca

Widzew może ma przewagę, jeśli chodzi o rytm meczowy. Natomiast, czy jest bardziej zmęczony niż my? Myślę, że to tak nie działa. Proszę sobie przypomnieć jak my graliśmy mecz w trudnych warunkach Pucharu Polski z Garbarnią Kraków z dogrywką, a już trzy dni później rywalizowaliśmy w lidze z Górnikiem Zabrze. A jednak fizycznie daliśmy radę. To jest dowód na to, że jeśli drużyny pracują w optymalny sposób, to są przygotowane na granie co trzy dni - dodał trener

To jasne, że priorytetem jest dla nas liga. Niemniej dla mnie, jako trenera, będzie to czternasty mecz w Pucharze Polski w czwartym sezonie, więc niech to świadczy o tym, że rozgrywki te traktuję poważnie. I chcę, żeby moje zespoły zawsze grały w tych rozgrywkach tak, żeby zajść jak najwyżej. W meczu z Widzewem też do tego będziemy dążyć - zakończył Kiereś

ZOBACZ ZAPIS CAŁEJ KONFERENCJI PRASOWEJ OPUBLIKOWANY PRZEZ STAL MIELEC