Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener ŁKS Kazimierz Moskal: Starczyło nam spokoju, chłodnej głowy, zimnej krwi i skuteczności

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Piłkarze ŁKS pokonali w Łodzi Chrobrego Głogów 5:2. Oto, co po tym spotkaniu powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn.

Kazimierz Moskal (trener ŁKS): - Gratuluje chłopakom. Ten mecz miał dość dziwny przebieg. Chrobry był groźny w kontrataku. Po bramce Kamila Dankowskiego wydawało się, że będzie łatwo i przyjemnie, ale jak widać nawet przy wyniku 3:0, w dobie technologii, czasami z niczego może się coś „urodzić”. No i zrobiło się 3:2. Najważniejsze, że moi zawodnicy w odpowiedni sposób zareagowali na tą sytuację. Starczyło nam spokoju, chłodnej głowy, zimnej krwi i skuteczności. Oczywiście, że indywidualności robią różnicę, ale na odprawie mówiłem piłkarzom, że jesteśmy silni jako zespół. Znów to udowodnili.Każde zwycięstwo jest ważne. Dziś się cieszymy, ale w piątek mamy bardzo trudny mecz w Niepołomicach, więc myślimy już o tym. Musimy się nastawić na kolejne ciężkie zadanie, bo tam czeka nas dużo walki.

Marek Gołębiewski (trener Chrobrego): - Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie dotrzymaliśmy słowa z trenerem Kazimierzem Moskalem. Obaj zapowiadaliśmy przecież przed tym meczem, iż zamierzamy otwarcie grać w piłkę. I tak się właśnie stało. Myślę, że dla kibiców był to bardzo fajny mecz fajny. Było w końcu wiele zwrotów akcji, do tego wynik padł iście hokejowy. Pogratulowałem moim chłopakom ich postawy w drugiej połowie meczu. W tym sensie, że się nie poddali i podjęli rękawice. Podnieśliśmy się po przerwie, ale jakość gry i pomysł trenera Moskala okazał się po prostu lepszy. Nie chcę ganić zespołu za stratę kontroli, bo takie sytuacje mogą się przytrafić. Moi zawodnicy byli zmotywowani już od początku spotkania. Ale ŁKS ma indywidualności i zapłaciliśmy za błędy w defensywie. Nie opuszczamy głów, będziemy walczyć dalej.

Kamil Dankowski (obrońca ŁKS): - Jeśli chodzi o mojego gola z wolnego, trenuję takie strzały od wielu lat,. Nie zawsze się udaje, ale cieszę się, że tym razem tak było. To napędza do dalszej pracy Chrobry też, tak jak my, chciał grać w piłkę, pojawiły się wolne strefy i potrafiliśmy to lepiej wykorzystać. Każdego dnia trenujemy pewne schematy i bardzo cieszy, że dznów potrafiliśmy przełożyć to na gole.Wiedzieliśmy z kim gramy. Punktowo to był ważny mecz. Do początku drugiej połowy mieliśmy wszystko pod kontrolą, potem zrobiło się nerwowo, ale zapanowaliśmy nad sytuacją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany