Trener Lecha Poznań John van den Brom: "Zobaczycie naszą reakcję"

To, co wydarzyło się w niedzielę w Szczecinie, jeszcze na długo pozostanie bolesnym wspomnieniem dla wszystkich kibiców Lecha Poznań. Po najwyższej ligowej porażce od 23 lat Kolejorz będzie chciał zmazać plamę w piątkowym starciu z beniaminkiem ekstraklasy.

Zobacz też: Lech Poznań z rekordowym przychodem! Zanotował największy wzrost spośród wszystkich drużyn

- Rozumiem szok kibiców ostatnim wynikiem 0:5. Można przegrać, ale porażka 0:5 to coś innego niż zwykła przegrana. Wszystko to, co zbudowaliśmy wcześniej, wyrzuciliśmy tym meczem do kosza. Nie spodziewaliśmy się takiej porażki, zwłaszcza że trzy dni wcześniej wygraliśmy z Rakowem. Musieliśmy przeanalizować mecz w Szczecinie. To nie były łatwe rozmowy z piłkarzami, bo analiza tego meczu nie była przyjemna. Wiemy, że w piątek musimy odpowiednio zareagować na tę porażkę. I tę reakcję zobaczycie

- zadeklarował John van den Brom.

Pytany o to, jakie wnioski wyciągnął jego zespół po meczu z Portowcami, Holender przyznał, że też popełnił błędy.

- Jestem odpowiedzialny za to, jak wygląda zespół na boisku. W Szczecinie musieliśmy zastąpić Jespera Karlstroma i zdecydować, kto zagra w ataku. Filip Marchwiński to nominalny pomocnik, dlatego wrócił na dziesiątkę, a w ataku zagrał Filip Szymczak. Nie te decyzje zdecydowały o wyniku w Szczecinie, tylko indywidualne błędy w obronie. Wiedzieliśmy o możliwym pressingu Pogoni, spodziewaliśmy się ataków rywala od samego początku, a jednak po stracie bramki byliśmy nieobecni i to nie powinno się zdarzyć. Sam jestem wściekły, na różnicę między tym co pokazaliśmy z Rakowem a meczem w Szczecinie

- przyznał van den Brom.

Do dyspozycji trenera będą już Filip Dagerstal, Nika Kwekweskiri i Mikael Ishak. Gruzin i kapitan zaliczyli krótki epizod w Szczecinie. Na lewej obronie zobaczymy Eliasa Anderssona, który ostatnio przegrywał rywalizację z 17-letnim Michałem Gurgulem.

Lech Poznań w piątek po raz pierwszy w historii zmierzy się z Puszczą. Mecz będzie 18. odsłoną akcji "Kibicuj z klasą". Dzieci i młodzież do 16 lat w zorganizowanych grupach mają darmowy wstęp. Lechici muszą więc zrobić wszystko, by nie zawieść swoich najmłodszych fanów.