Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener gubi się już w zeznaniach

Jan Hofman
Trener Michał Probierz
Trener Michał Probierz Maciej Stanik
Wiele wskazuje na to, że po ostatnich wydarzeniach trzeba inaczej spojrzeć na przenosiny trenera Michała Probierza do Grecji.

Trener Michał Probierz
Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że działaczom Arisu Saloniki nie chodziło o polską nowoczesną myślą szkoleniową, ale o człowieka, który zgodziłby się podjąć pracy w klubie, będącym o krok do katastrofy finansowej. W Grecji sprytnie wymyślono, że nieświadomy sytuacji Probierz, połaskotany stwierdzeniami o jego trenerskim geniuszu, stanie się łatwym kąskiem dla łowców głów. Nie zawiedli się. Ba na haczyk złapali się także inni, bardziej doświadczeni od Probierza trenerzy, którzy twierdzili, że wreszcie polska myśl szkoleniowa zaczęła być doceniania w Europie.
Sprawa się jednak rypła przed sylwestrem i to dzięki samemu trenerowi. Rozgoryczony szkoleniowiec wypłakał się dziennikarzom, że sytuacja Arisu jest fatalna. - Dopiero teraz dowiedziałem się, że piłkarze od siedmiu miesięcy nie dostają pieniędzy i w styczniu dziesięciu może odejść - łkał.
No i wszystko jasne. Inni zagraniczni szkoleniowcy ceniący swoje nazwisko, mieli znacznie lepszy wywiad i skuteczniejszych menedżerów, którzy szybko zorientowali się, że kryzys spustoszył klubową kasę drużyny z Salonik.
Widać, że sytuacja mocno zestresowała Probierza, który już się gubi w zeznaniach. Gdy odchodził z ŁKS twierdził, że nie mógł odrzucić takiej intratnej propozycji. Teraz w jednym z wywiadów przyznał. - Już na początku pracy w Łodzi wiadomo było, że może potrać krótko. Miałem dwie czy trzy propozycje z zagranicy, ale klubom zależało, bym poczekał. W końcu poszedłem do innej drużyny niż wcześniej rozmawiałem.
Czyli wyszło szydło z worka i wiadomo już, że wyłącznie chodziło o srebrniki, a nie o szansę zawodowego rozwoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany