MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczki rowerowe w woj. dolnośląskim. Gdzie w weekend 25 - 26 maja? Podpowiadamy pomysły na wyprawę

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
od 16 lat
Myślisz nad wyprawę rowerową w woj. dolnośląskim? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Mamy dla Ciebie 10 ciekawych propozycji tras. Są różne pod względem trudności czy odległości, dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 10 tras na wyprawę rowerową w woj. dolnośląskim. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Zobacz, jakie trasy rowerowe w woj. dolnośląskim proponujemy na weekend.

Spis treści

Trasy rowerowe w woj. dolnośląskim

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 10 tras rowerowych w woj. dolnośląskim, które polecają inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Sprawdź wybrane trasy o różnym stopniu trudności. Spokojna wyprawa malowniczym szlakiem, a może coś szalonego i trudnego? W wybranych przez nas trasach każdy znajdzie coś dla siebie. Wybierz plan wycieczki i przygotuj się do wyjazdu.

Nim wyruszysz w drogę, upewnij się, jaka będzie pogoda. W sobotę 25 maja w woj. dolnośląskim ma być od 14°C do 23°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi na różnych obszarach od 9% do 46%. W niedzielę 26 maja w woj. dolnośląskim ma być od 15°C do 26°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi na różnych obszarach od 1% do 33%.

🚲 Trasa rowerowa: Okraj-Pec pod Śnieżką.

  • Początek trasy: Kowary
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 82,26 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 2 min.
  • Przewyższenia: 679 m
  • Suma podjazdów: 2 394 m
  • Suma zjazdów: 2 157 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca WINIAR4

Trasa bardzo wymagająca kondycyjnie ale łatwa technicznie,praktycznie same asfaltowe i szerokie szutrowe drogi.Dzięki temu, można się skupić na podziwianiu piękna otaczających gór i uroku małego czeskiego miasteczka Pec pod Śnieżką oferującego wiele atrakcji dla wszelkiej maści turystów.Suma przewyższeń to 2433m
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Wielka majówka , wielkie szaleństwo.

  • Początek trasy: Stronie Śląskie
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 54,45 km
  • Czas trwania wyprawy: 3 godz. i 46 min.
  • Przewyższenia: 532 m
  • Suma podjazdów: 887 m
  • Suma zjazdów: 878 m

Januszek_44 poleca tę trasę

Kolejny upalny dzień aż zachęca do opuszczania mieszkania i udania się przed siebie , gdziekolwiek aby dalej od domu. Napełniam bidony , pakuje banana i ruszam rowerem w kierunku zalewu w Nowej Morawie. Tu majówka trwa w najlepsze. Słońce , woda , piękne widoki.
Jadę dalej w kierunku Przełęczy Płoszczyna. Za Starą Morawą dostrzegam podążającego w ta samą stronę rowerzystę . Pomimo iż obiecałem sobie ,że to będzie spokojna jazda , naciskam na pedały i po kilkunastu minutach doganiam nieznajomego. Powitanie i chwila rozmowy. Jedzie z Kłodzka na Przełęcz Suchą w górach bialskich. Więc nasze drogi po kilkuset metrach się rozdzielają.
Na przełęczy spotykam kilka osób , rowerzyści , piesi. To dobre miejsce na rozpoczęcie wycieczki na Śnieżnik Kłodzki. Ja pędzę w kierunku Starego Miasta. Zatrzymuję się na chwile. Jak zwykle po lewej stronie widać Śnieżnik . Dziś jest jeszcze piękniejszy bo jeszcze ośnieżony. Cudowne uczucie , w oddali śnieg a tu ciepły wiaterek.
Przed wjazdem do Starego Miasta podjeżdżam jeszcze do pozostałości po wojennych umocnieniach. Takich pamiątek na tych terenach jest sporo.
Wjeżdżam jeszcze na chwile do Starego Miasta. Dziś tu spokojnie, czynne tylko restauracje, ruch niewielki , większość pewnie gdzieś na trasie.
Dalej podążam w kierunku Wielkiego Vrbna. Droga niemiłosiernie pnie się do góry, w końcu po około 8 kilometrach kończy się asfalt i dalej szutrowa droga prowadzi pod wyciągiem. Tu jest naprawdę ciężko i raczej trzeba rower pchać niż na nim jechać. Wieje przyjemny i czasem nawet chłodnawy wiatr. Po kilkunastu minutach docieram do Chaty Paprysek. Byłem tu już tyle razy , ale widok zawsze zapiera dech w piersiach. Przy okazji można tu dobrze zjeść , wypić piwo , czy mały rum. I jak zwykle polaków nie brakuje. Chwila odpoczynku i ruszam w kierunku granicy państwa i Bielic. Jeszcze nie tak dawno biegałem tu na nartach.
Droga pnie się dalej w górę , w kierunku lasu. Ze zdumieniem stwierdzam ,że tu jest jeszcze śnieg , początkowo tylko płaty śniegu , ale im głębiej w las tym więcej śniegu.
Dochodzę do takiego miejsca ,że poważnie zastanawiam się ,czy nie wrócić do Starego Miasta. Buty rowerowe mam już przemoczone o jakiejś jeździe nie ma co marzyć. Ale brnę dalej . Najgorsze jest to ,że nie poznaję drogi, o oznaczeń nie ma tu żadnych. Jak jest moja radość gdy w pewnym momencie kilkadziesiąt metrów przed sobą widzę idących naprzeciw mi rowerzystów. Więc i ja się przebiję .
Najpierw wyjeżdża dziewczynka około 8 lat, potem młody mężczyzna z podczepioną do roweru dwukółką w której jest małe dziecko. Wymieniamy grzeczności , informujemy się jak dalej na trasie. W międzyczasie dojeżdża do nas młoda kobieta. Rodzina w komplecie. Już miałem ruszać dalej , ale mnie olśniło. Pytam czy ta dziewczynka to Matylda. Tak Matylda. A więc spotykamy się po raz drugi.
Pierwszy raz , chyba dwa lata temu spotkałem Wojtka , bo ten mężczyzna tak ma na imię. Jechałem wtedy pierwszy raz tą trasą. Matylda miała może 5…6 lat . Jechała na małym rowerku w wysokich ciężkich butach. Pamiętam ,że miała rozciętą rękę ale trzymała się dzielnie . Potem czytałem gdzieś ,że wygrała zawody w MTB.
Miłe spotkanie , świat jest taki mały. Żegnamy się do następnego razu , na pewno będzie. Po kilkuset metrach śnieg się kończy , zaczyna się woda i błoto. I tu spotykam kilkanaście osób idących w stronę Papryska. Brodzą w błocie jak czaple. Dzieci bez butów na bosaka. Patrzę na znak „ Hranica” …myślę sobie , granica? Granica czego ? …..nie ważne codziennie pokonuje jakieś granice….mam nadzieję ,że nie była to granica głupoty.
Została już tylko droga przez lasek i będę w Puszczy Bialskie. Wyjeżdżam na trasę „Wielkiego Szengena” i widzę znajomego z podjazdu w Starej Morawie. Witamy się serdecznie jakbyśmy byli starymi kumplami a przecież poznaliśmy się parę godzin temu. On tnie jeszcze w kierunku Smerka a ja do domu.
No , cóż , piękna majówka , z małym akcentem zimowym i miłymi spotkaniami.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Staniszów Pałac na wodzie

  • Początek trasy: Karpacz
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 34,49 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 52 min.
  • Przewyższenia: 102 m
  • Suma podjazdów: 378 m
  • Suma zjazdów: 351 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca Januszek_44

Na terenie Kotliny Jeleniogórskiej znajduje się szereg pałaców , zameczków, warowni obronnych , dworków. Teren ten jest niewątpliwe „kopalnią” tego typu zabytków. Wiele z nich jest odnowiona i oprócz walorów zabytkowych posiada także „przywrócone” funkcje użytkowe.
Dziś wybrałem się na przejażdżkę rowerową do Pałacu na wodzie w Staniszowie.
Z Podgórzyna droga prowadzi ostro pod górę w kierunku Kowar. Po przejechaniu około 3 kilometrów należy z główne drogi skręcić w lewo w kierunku Staniszowi.
Droga jest asfaltowa, o gładkiej nawierzchni i pnie się ostro w górę. Po pokonaniu wzniesienia zjeżdżamy w dół aby na końcu miejscowości po lewej stronie drogi zobaczyć pałac.
Pałac został zbudowany dla Henryka XXXVIII von Reuss około 1786 r., tuż przed przebudową starszej rezydencji w Staniszowie Górnym. Budynek pozostał w rękach rodzinny von Reuss do końca XIX w., następnie był dzierżawiony, między innymi Ulrichowi Woide z Berlina. Kolejnymi właścicielami pałacu byli Otto von Zabelite i Emil Mettig.
Budynek murowany, potynkowany, wzniesiony na planie prostokąta, dwukondygnacjowy, z zagospodarowanym poddaszem, nakryty dachem czterospadowym z lukarnami. Fasada pięcioosiowa, z centralnie umieszczonym wejściem poprzedzonym czterokolumnowym portykiem podtrzymującym balkon. Ponad wejściem jednoosiowy szczyt. Elewacje ozdobione uproszczonymi pilastrami, wieńczącym gzymsem kostkowym i kamiennymi obramieniami otworów okiennych. W elewacji tylnej wejście z bogato profilowanym portalem, nad nim kartusz herbowy z koroną książęcą. Wnętrza w układzie dwutraktowym, w pomieszczeniach parteru zachowane sklepienia kolebkowe z lunetami.
W pałacu obecnie mieści się niewielki hotel z restauracją.

Po krótkiej wizycie w tym miejscu ruszam dalej w kierunku Osiedla Czarne a następnie wjeżdżam na ścieżkę rowerową w kierunku Łomnicy. Po drodze mijam nieczynny Skansen Uzbrojenia. Skansen jest oddziałem Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. Zgromadzono tu sprzęt radiolokacyjny, który Wojsko Polskie wykorzystywało w latach 70., 80. i 90. Jest to największa na Dolnym Śląsku ekspozycja broni ciężkiej używanej po 1945 roku przez Wojsko Polskie, m.in. czołg T-34-85, wyrzutnia haubiczna, stacja radiolokacyjna, haubica 122 mm, armata przeciwpancerna 75 mm, działo bezodrzutowe, artyleria przeciwlotnicza różnych kalibrów, pomnik odzyskania niepodległości (dawniej znajdował się na ratuszu jeleniogórskim)
Cały czas w kierunku Łomnicy poruszam się bardzo dobrze utrzymaną ścieżką rowerową. Na trasie przepiekane widoki na ośnieżone jeszcze pasmo Karkonoszy.
W Łomnicy skręcam w lewo kierując się stronę Miłkowa. Po drodze odwiedzam jeszcze tajemniczą budowlę w Mysłakowicach , która okazuje się być siedzibą Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych.
Siedziba szkoły mieści się w pałacu będącym w XIX wieku letnią rezydencją pruskiej rodziny królewskiej. Król Fryderyk Wilhelm IV zlecił architektowi Karlowi Schinklowi dobudowanie do skromnego budynku trzydziestometrowej ośmiokątnej wieży i wykonanie neogotyckiego wystroju architektonicznego. Dobudowano także salę jadalną z wznoszącymi się nad nią ozdobnymi kolumnami. W najbliższym sąsiedztwie pałacu znajduje się wspaniały park krajobrazowy zaprojektowany przez Petera Jozefa Lenne. Po II wojnie światowej pałac uległ dewastacji. Obiekt po gruntownym remoncie i adaptacji służy celom oświatowym od 1953 roku.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: U podnóża Sudetów

  • Początek trasy: Zawidów
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 206,13 km
  • Czas trwania wyprawy: 12 godz. i 53 min.
  • Przewyższenia: 278 m
  • Suma podjazdów: 794 m
  • Suma zjazdów: 930 m

Rowerzystom trasę poleca Wiesiek

Drugiego dnia mojego podróżowania po Dolnym Śląsku, wyruszyłem wcześnie. Trasa jaką sobie zaplanowałem, wzdłuż Przedgórza Sudeckiego, była dość długa. Ze schroniska młodzieżowego w Henrykowie Lubańskim, najpierw pojechałem kilka kilometrów na zachód. W Henrykowie rośnie cis, najstarsze drzewo na terenie Polski. Jak podają dendrolodzy, drzewo wykiełkowało w 734 roku, a więc 1280 lat temu. Czas ruszać w drogę. Jako pierwszym miasteczko na mojej trasie znalazł się Lubań Śl. Następnie, lekko pofalowaną drogą, docieram do Gryfowa Śl. Po prawej stronie rozpościera się piękny widok na Góry Izerskie. Kilka kilometrów dalej z wygodnej DK 30, skręcam w lewo i dojeżdżam do Lubomierza, miasteczka znanego z kultowej komedii „Sami swoi”. Można odnaleźć tu pamiątki z czasów kręcenia filmu. Teraz kieruję się na płn – wsch. Droga wije się między okolicznymi wzgórzami. Tuż przy ścieżce rowerowej, która biegnie z Pławnej Górnej aż do Lwówka Śl., wznoszą się wspaniałe skalne ściany. Można poczuć się jak w Górach Stołowych. W Lwówku Śl. trafiłem na doroczną imprezę - Lwóweckie Lato Agatowe. W tutejszych okolicach (Płuczki Górne), znaleźć można agaty, a u okolicznych rzemieślników wydobyć z minerału jego piękno. Teraz ruszam na wschód. Tuż za miasteczkiem, skręciłem w prawo. Po kilkuset metrach odnalazłem zamek w Płakowicach. Jest to XVI – wieczna, największa na Śląsku budowla renesansowa. W latach 1953 – 59 mieścił się tu, tajny ośrodek wychowawczy dla 1270 koreańskich dzieci. Dzieci te, zostały osierocone w wyniku wojny koreańskiej. Leczone były z różnych chorób. Dzieci miały tu swoją szkołę. Nauka odbywała się w j. koreańskim, ale uczyły się też chętnie języka polskiego. Gdy wracały do Korei Płn płakały, ale płakali też polscy wychowawcy i opiekunowie. Po około 25 km Wzniesień Płakowickich, dotarłem do Złotoryi. Wcześniej przed Jerzmanicami Zdr. czekał mnie długi zjazd. Musiałem uważać, aby nie przekroczyć dozwolonej prędkości (54.8km/h). W Złotoryi starówka położona jest na wzniesieniu - Góra Zamkowa. Brukowana i stroma ul. Stroma uniemożliwiła mi wjazd do centrum. W miasteczku tym, od 1992 r. odbywają się Mistrzostwa Polski w Płukaniu Złota. Jadę dalej na wschód DW 363, po 10 km, we wsi Chroślice, skręcam w lewo i po 3 km docieram nad zalew Słup. Jest to duży zbiornik wody pitnej dla Legnicy i Zagłębia Miedziowego. Objeżdżając zalew od północy natrafiam na obelisk upamiętniający bitwę nad Kaczawą. Bitwa odbyła się tu w roku 1813. Do bitwy stanęły dwie armie, francuska i prusko – rosyjską, Ta druga, dowodzona przez feldmarszałka Bluchera. Feldmarszałkowi za odniesione zwycięstwa (m. in. pod Lipskiem), podarowano pałac w Krobielowicach pod Wrocławiem, jest tam też jego mauzoleum. Teraz jadę do Jawora. Jazdę utrudnia droga, wykonana z betonowych płyt. Jawor z Kościołem Pokoju, to kolejne miasteczko na mojej trasie. Następnym miejscem, które postanowiłem zobaczyć podczas mojej wycieczki, to były obóz koncentracyjny Gross – Rosen w Rogoźnicy. Chwila zadumy przydała się, mogłem trochę odpocząć. Do końca wycieczki pozostało jeszcze trochę kilometrów. Kolejnym miasteczkiem na mojej trasie jest Strzegom, stolica polskiego granitu. Odcinek drogi DK 5, równej jak stół, ze Strzegomia do Kostomłotów, pokonałem bardzo szybko. Jest niedziela, a więc brak samochodów ciężarowych. Ich towarzystwo jest ani bezpieczne ani przyjemne dla rowerzystów. Za Kostomłotami cisza i spokój. Większość samochodów zjechała na autostradę. Tu już czuję się jak koło domu. Pozostało tylko około 30 km i ostatnie miasteczko - Kąty Wrocławskie. Bardzo zmęczony, wjeżdżam do Wrocławia przez oś. Oporów. W sumie, przez dwa dni przejechałem 390 km. Odwiedziłem wiele ciekawych i nie zawsze pamiętanych miejsc.

Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Panská skála

  • Początek trasy: Bogatynia
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 60,47 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 25 min.
  • Przewyższenia: 326 m
  • Suma podjazdów: 1 242 m
  • Suma zjazdów: 1 232 m

Rowerzystom trasę poleca Januszek_44

Dziś wyruszam do Panskiej Skały . Jak pisze Wikipedia" Pańska Skała jest najstarszym w Czechach rezerwatem geologicznym i jednocześnie jednym z najstarszych tego typu założeń w Europie. Pierwsze formy ochrony pojawiły się w 1878. Wydobycie kamienia zakończyło się jednak dopiero w 1914, ale na krótko – w czasie I wojny światowej przejściowo znów je wznowiono. W 1953 ogłoszono ostatecznie na terenie wzniesienia rezerwat przyrody (Národní přírodní památka, NPR). Dziś jest najczęściej odwiedzanym przez turystów utworem geologicznym w Czechach."

A dzień miał być piękny słoneczny . Nic takiego , z każdym kilometrem ubierałem na siebie nowe ciuchy . Na koniec zimowe rękawice . Trochę pobłądziłem po lesie w okolicy zamku na skale .
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Glacensis Singletrack Pętla Dwie Przełęcze 2,3 km i Pętla Złoty Stok 11.2 km

  • Początek trasy: Stronie Śląskie
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 52,78 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 42 min.
  • Przewyższenia: 329 m
  • Suma podjazdów: 884 m
  • Suma zjazdów: 882 m

Januszek_44 poleca tę trasę

Dziś wyruszam rowerem w kierunku przełęczy Jaworowej . Poruszam się asfaltaem , ale sotatnio jechałem po singlu . Wieje silny wiatr , jest dość nie przyjemnie a ja chce dość szybk dostać się na przełęcz . Chwila przewrwy i tzreba wybrać bramkę . Pada na " Pętlę dwóch przełeczy " . Po kilkuset metrach trafiam na pracująch przy budowie singla . Chwila rozmowy i dowiaduje się ,że jadę pod prąd . A wydawało mi się ,że dobrze wjechałem . Ale trasa w budowie można śmigać . Na przrełeczy Po Trzeboniem trafiam na bramkę Pętla Złoty Stok . Tylko 11 km , trzeba zobaczyć . Jedzie się fajnie , tu jest inny rodzaj nawierzchni niż w Masywie Śnieżnika . Tam grys biała Marianna a tu chyba gnejs . Po kilku kilometrach widzę zabudowania Złotego Stoku . Słupek pokazuje kieruunek , ale potem nie ma już nic . Wracam nawet sprawdzić czy nie pogubiłem drogi , ale nic . Kieruje sie tak trochę na wyczucie do kopalni złota . W jarze jedzie za mna ktoś Dasterem . Zagląda przez okno i pyta gdzie ma mam silnik ....ha , ha , ha ...jeszcze daje radę . Okazuje się ,że gościu ma dużą wiedzę o singlach bo tu pracuje . Chwila fajnej rozmowy podczas której dowiaduje się ,że fargment trasy jest jeszcze nie do końca oznaczony . Teraz ruszam w gorę , zamykam pętlę Złoty Stok i wjeżdżam na Pętlę dwóch przełęczy , teraz niby jadę dobrze . Na prz Jaworowej sprawdzam mapę . Pętla prz dwóch przełęczy jest DWUKIERUNKOWA . To w sumie krótki łącznik z innymi trasami
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Zamek w Gorzanowie

  • Początek trasy: Stronie Śląskie
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 83,65 km
  • Czas trwania wyprawy: 3 godz. i 57 min.
  • Przewyższenia: 206 m
  • Suma podjazdów: 1 692 m
  • Suma zjazdów: 1 690 m

Januszek_44 poleca tę trasę rowerzystom

Obecnie zachowany zamek w Gorzanowie rozpoczęto wznosić w 1573 roku na południe od pierwotnego średniowiecznego zamku, który został zniszczony w 1470 roku. W latach 1653-1657, kiedy właścicielem Gorzanowa był Johann Friedrich von Herberstein, zamek został rozbudowany, pracami kierował Lorenzo Nicelli, a po nim przejął kierownictwo Andrea Carove. Zamek miał plan zbliżony do prostokąta z wewnętrznym dziedzińcem. Główny wjazd prowadził przez bramę od północy na dziedziniec gospodarczy, a stąd bramą w północnym skrzydle pałacu na wewnętrzny dziedziniec. Istniała jeszcze druga brama od południa. Od strony dziedzińca na osi skrzydła wschodniego wzniesiono wysoką kwadratową wieżę, która wyżej przechodzi w ośmiobok. Wszystkie skrzydła zamkowe są trzykondygnacjowe, pokrywa je odrestaurowana w 1906 roku dekoracja sgraffitowa.
W 1735 roku ukończona została kolejna przebudowa, która nadała wnętrzom cechy barokowe. W 1775 roku przyległy do pałacu park założony w 1635 roku zamieniono w park krajobrazowy.
Główne zabudowania pałacowe użytkowano jeszcze do końca drugiej wojny światowej, później zniszczone próbowano remontować, jednak nie ukończono tych prac. Obecnie użytkowane są tylko podzamkowe zabudowania gospodarcze.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Nyskie księstwo jezior i gór .

  • Początek trasy: Złoty Stok
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 62,37 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 44 min.
  • Przewyższenia: 49 m
  • Suma podjazdów: 268 m
  • Suma zjazdów: 266 m

Januszek_44 poleca tę trasę

Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Neratov i nie tylko

  • Początek trasy: Stronie Śląskie
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 109,97 km
  • Czas trwania wyprawy: 7 godz. i 16 min.
  • Przewyższenia: 528 m
  • Suma podjazdów: 1 613 m
  • Suma zjazdów: 1 576 m

Januszek_44 poleca tę trasę rowerzystom

Wyruszam w stronę Neratova , małej miejscowości w Orlickich Górach po czeskiej stronie . Dziś trochę wieje a dodatkowo wiatr jest jakiś taki zimny . Chyba pierwszy raz poczułem oddech jesieni . Mimo to żwawo ruszam najpierw na prz Puchaczówka a potem długi zjazd do Idzikowa . Zaglądam do pałacu , który popada w coraz większą ruinę i pewnie nawet czerwona tabliczka "Zabytek..." niewiele mu już pomoże . Podobny los czeka pałac w Wilkanowie i ruinę dworu w Różance . W Niemojowie przekraczam granicę i już po czeskiej stronie zaglądam do opuszczonego do tej pory kościoła . Dość dziwnie wyglądał i raził w pobliżu pięknie odnowionego kościoła w Nertaovie . I tu zdziwienie . Zaczął się remont , na razie pokrycie dachu . Wnętrze surowe , robi piorunujące wrażenie . No i Neratov . Oswoiłem się trochę z tym widokiem . Ale tym razem wewnątrz próba orkiestry i niesamowity wystrój. Po czeskiej stronie zatrzymuje się jeszcze na obiad . Przede mną 40 km i będę w domu
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Dolina Baryczy.

  • Początek trasy: Żmigród
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 74,48 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 3 min.
  • Przewyższenia: 134 m
  • Suma podjazdów: 399 m
  • Suma zjazdów: 395 m

Lemur36 poleca tę trasę rowerzystom

Dolina Baryczy to największy w Polsce ornitologiczny rezerwat „Stawy Milickie” – prawdziwy ptasi raj i wymarzone miejsce do ich obserwacji. To wiekowe aleje dębowe, niedostępne olsy, kwieciste łąki i pełne życia wody, zachęcające do uprawiania turystyki przyjaznej przyrodzie. To również unikatowe domy z rudy darniowej, szachulcowe kościoły i zabytkowe, ciągle działające jazy – ślady po dawnych mieszkańcach tych ziem.
Naszą przygodę z Doliną Baryczy rozpoczęliśmy w Złotowie, przy zabytkowym, drewnianym kościele pw. Św. Józefa.
Asfaltową drogą, przez Czeszów, Biedaszków, Ujeździec i Gruszeczkę dojechaliśmy do Sułowa, gdzie zaczyna się ścieżka rowerowa, biegnąca po szlaku dawnej kolejki wąskotorowej.
W miejscu dawnych stacji, wybudowano miejsca do odpoczynku z mapkami okolic.
Jadąc komfortowo, wśród lasów i pól, ani się obejrzymy jak dojedziemy do Milicza, gdzie znajduje się największy w Europie zespół stawów hodowlanych – Stawy Milickie.
W drodze powrotnej warto odwiedzić rezerwat przyrody Wzgórze Joanny z najwyższym wzniesieniem Wieżycą (230 m n.p.m.).
Łatwa, ciekawa, bardzo przyjemna trasa. Polecam!
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Wycieczka rowerowa - jak się przygotować?

Najważniejszy jest stan techniczny Twojego roweru. Jeśli wybierasz się na swoją pierwszą wyprawę w sezonie, koniecznie zrób przegląd swojego jednośladu. Co warto zrobić przed rozpoczęciem sezonu? W skład przeglądu wchodzi szereg czynności do wykonania. Są to między innymi:

  • sprawdzenie napędu, przerzutek, linek oraz hamulców
  • dopompowanie kół
  • wyczyszczenie ważnych elementów

W skład przeglądu wchodzą również inne czynności. Rower powinno się serwisować przynajmniej raz w roku, by mieć pewność, że jest odpowiednio sprawny i by móc cieszyć się nim dłużej. Podczas jazdy mocno eksploatujemy sprzęt, dlatego tak istotne jest, by o niego dbać.

Można samodzielnie serwisować swój rower, chociaż do tego wymagana jest odpowiednia wiedza. W Internecie nie brakuje poradników na ten temat. Jeśli jednak wolisz, by Twoim jednośladem zajęli się specjaliści możesz oddać sprzęt do serwisu rowerowego.

Taki przegląd najlepiej jest wykonywać przed rozpoczęciem sezonu. Po sezonie też warto o niego odpowiednio zadbać. Pamiętaj, że im bardziej skrupulatnie będziesz dbać o sprzęt, tym dłużej Ci on posłuży.

Jeśli Twój sprzęt jest gotowy do użytku, pozostaje Ci zaplanować trasę i ruszać w drogę!

Co zabrać na rower?

W zależności od tego, jak długą planujesz wycieczkę, będzie zależeć Twoja lista rzeczy do zabrania ze sobą. Oczywiście na krótkie, jednodniowe wycieczki rowerowe, nie potrzebujemy wielu rzeczy. Sprawa komplikuje się jednak, jeśli planujemy dłuższą wyprawę.

Na wycieczkę rowerową warto ze sobą zabrać:

  • wodę
  • czapkę z daszkiem lub zwykłą
  • rękawiczki na rower
  • uchwyt na telefon do roweru
  • kask
  • okulary

Oczywiście lista rzeczy na rower będzie zależeć od indywidualnych preferencji. Podstawą będzie wygodny strój sportowy oraz buty. Bardzo wygodną opcją są specjalne majtki, spodenki lub legginsy na rower, które są bardzo miękkie, dzięki czemu możemy uniknąć obtarć i większego bólu.

Czapka z daszkiem świetnie sprawdzi się w słoneczny dzień, natomiast zwykła w chłodniejsze dni. Rękawiczki rowerowe zapobiegną obtarciom rąk, a okulary będą chronić Twoje oczy nie tylko przed promieniami słonecznymi ale również przed owadami.

Uchwyt na telefon będzie przydatny, jeśli chcesz swoją trasę śledzić w aplikacji. Kask jest istotny dla Twojego bezpieczeństwa.

Inne przydatne akcesoria: uchwyt na bidon oraz bidon na wodę, nóżka do roweru, zapięcie do roweru, plecak lub saszetka, a także oświetlenie.

Jeśli wybierasz się na dłuższą wycieczkę lista będzie znacznie dłuższa. Musisz pomyśleć, choćby o ubraniach na zmianę czy podstawowych narzędziach, które będą przydatne, jeśli rower ulegnie małej usterce (np. łyżki do opon cyz dętka zapasowa).

Dolny Śląsk — Raj dla Rowerzystów

Dolny Śląsk to malowniczy region w południowej Polsce, który oferuje różnorodne trasy dla rowerzystów o różnym poziomie zaawansowania.

Dla rodzin z dziećmi idealnym miejscem na relaksujące wycieczki są kompleksy Stawów Milickich oraz parki krajobrazowe, takie jak Przemkowski, Doliny Bobru, Chełm, Rudawski czy Dolina Bystrzycy. Amatorzy rowerów górskich z pewnością znajdą coś dla siebie w unikalnym systemie singletracków, czyli specjalnie przygotowanych trasach prowadzących przez lasy, które znajdują się w okolicach dolnośląskich miast takich jak Świeradów-Zdrój, Szklarska Poręba, Jelenia Góra, Pogórze Kaczawskie oraz Kotliny Kłodzkiej.

Nie brakuje też atrakcji dla entuzjastów rowerowych wyzwań. Góry Izerskie to idealne miejsce dla tych, którzy pragną podziwiać piękne krajobrazy i jednocześnie przeżyć prawdziwe rowerowe przygody.

Dolny Śląsk to prawdziwy raj dla wszystkich, którzy pragną odkrywać piękno regionu na dwóch kółkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska