Transfer Łabędzkiego do Bologny. Czy ŁKS dobrze zarobił na wychowanku?

ZOBACZ ZDJĘCIA

Z naszych informacji wynika, że ŁKS zarobił na transferze 18-letniego młodzieżowego reprezentanta Polski 300 tysięcy euro.
Łabędzki podpisał kontrakt z nowym klubem ważny do 30 czerwca 2027 roku z opcją przedłużenia o 12 miesięcy.

Wydaje się jednak, że w ŁKS nie mają podstaw do odtrąbienia transferowego sukcesu. A to z prostej przyczyny. Przed trzema laty znacznie lepszy interes na sprzedaży swojego zawodnika do włoskiego klubu zrobiła Lechia Gdańsk. Transfer ówczesnego szesnastolatka, Kacpra Urbańskiego, do Bologna FC 1909 wyceniony został na 900 tysięcy euro.

Jednak znawcy branży twierdzą, że w ŁKS powinni być w sumie zadowoleni, bowiem za kilka miesięcy nie otrzymaliby już za piłkarza nawet złamanego centa (zawodnik w styczniu miałby prawo podpisać kontrakt z nowym pracodawcą, bez odstępnego dla łódzkiego klubu) i nawet dlatego tak niewielka kwota jest zyskiem klubu z al. Unii. Ponadto znany futbolowy serwis „Transfermarkt” wyceniał wychowanka ŁKS tylko na 200 tysięcy euro. Warto dodać, że kilka dni temu działacze Bologny pozyskali lewonożnego napastnika Benjamina Domingueza z Club de Gimnasia Esgrima La Plata. 20-letni młodzieżowy reprezentant Argentyny kosztował włoski klub 5,5 miliona euro!

A pod koniec lipca Filip Marchwiński oficjalnie odszedł z Lecha Poznań. Młody napastnik wzmocnił włoskie Lecce. 22-latek ma za sobą debiut w reprezentacji Polski. Dotychczas zagrał w dwóch meczach biało-czerwonych.
Nowy klub Polaka w poprzednim sezonie Serie A zajął 14. miejsce. W Lecce Marchwiński spotka innego piłkarza z naszego kraju - Marcina Listkowskiego. Lech sporo zarobił na transferze swojego wychowanka. Na konto Kolejorza wpłyną trzy miliony euro. Kolejny milion może zasilić finanse poznańskiego klubu po spełnieniu określonych w umowie warunków.

Wróćmy jeszcze do Łabędzkiego. Młody piłkarz, przynajmniej w tej chwili, nie będzie trenował w jednej drużynie z reprezentantami Polski, czyli Łukaszem Skorupskim i Kacprem Urbańskim (powołanymi na mecze reprezentacji Polski w Lidze Narodów ze Szkocją i Chorwacją). Młodzieżowy reprezentant Polski nie trafił jeszcze do pierwszego zespołu z Bolonii, choć został zgłoszony do rozgrywek Serie A.

Swoją włoską przygodę rozpoczyna w drużynie do lat 20, która rywalizować będzie w młodzieżowej Lidze Mistrzów. To od występów na tym poziomie zależna będzie przyszłość pomocnika.
Zapewne z tego powodu oficjalne profile Bologna FC 1909 na Facebooku i platformie X nie odnotowały transferu byłego już ełkaesiaka.