Tragiczny wypadek na autostradzie A2. Dwie osoby zginęły na miejscu

Osobowy chevrolet orladno zderzył się tam z tir-em, kierowanym przez białoruskiego kierowcę. Nieoficjalnie wiadomo, że samochodem podróżowali młodzi kibice, którzy wracali z meczu Legii z Belgijskim klubem KSC Lokern, który odbywał u Belgów.

Do zdarzenia doszło około godz. 7.30 na wysokości Miejsca Obsługi Podróżnych „Niesułków”. Jadący lewym pasem kierowca chevroleta chciał prawdopodobnie ominąć jadący przed nim samochód i gwałtownie skręcił na pas. Nie zauważył jadącego nim TIR-a.

- Chevrolet uderzył w lewe tylne koło ciężarówki - mówi prok. Piotr Janowski z Prokuratury Rejonowej w Brzezinach.
Później, samochód uderzył z ogromną siłą uderzył w boczną barierę.

Po serii zderzeń chevrolet na krakowskich numerach rejestracyjnych został całkowicie rozbity. Dwóch pasażerów, 22 i 23-latek zginęli na miejscu. W Ich ciała prawdopodobnie wypadły z pojazdu. Po wypadku znajdowały się po przeciwległych stronach pasa ruchu, w odległości 30 metrów od siebie. Trzy kolejne osoby, dwóch 23-latków i 22-latek podróżujące chevroletem zostały ciężko ranne. Śmigłowcem przetransportowano ich do szpitala.

Tuż po zdarzeniu na autostradzie zaczęły tworzyć się gigantyczne korki. Kilkadziesiąt minut po wypadku, kolejka pojazdów miała blisko 5 km długości. Służba autostradowa zdecydowała się otworzyć boczne bramy ewakuacyjne by wypuścić samochody z zablokowanej autostrady. Z objazdu mogły skorzystać jednak tylko samochody osobowe. TIR-y nie były w stanie przejechać przez wąskie i nie zawsze utwardzone boczne drogi ewakuacyjne. Około godz. 9 policja podjęła decyzję o zamknięciu wjazdu na autostradę, w kierunku Warszawy. Kierowcy byli kierowani objazdem drogami krajowymi „1” i „14” przez Łowicz. Utrudnienie sprawiło, że przed wjazdem na autostradę zaczęły tworzyć się ogromne korki. Autostradę otworzono dla ruchu około godz. 15.

Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Brzezinach bada dokładne przyczyny zdarzenia.