Kierowca śmieciarki potrącił 85-letnią kobietę. Staruszka, mimo natychmiastowej reanimacji lekarza pogotowia, poniosła śmierć na miejscu. Do tragedii doszło kilka minut po godz. 9 na drodze osiedlowej przy bloku na ul. Marysińskiej 18A.
- Byliśmy na tyłach wozu, Jurek (kierowca - przyp. red.) siedział za kierownicą - mówią panowie Robert i Marcin, pracownicy firmy Remondis do której należy śmieciarka. - Odstawiliśmy kontenery i szliśmy za autem, nagle Jurek zaczął ostro hamować, choć nie jechał szybko, może 5 km/h, przecież dopiero co ruszył sprzed pergoli z pojemnikami, które opróżniliśmy. Pobiegliśmy do przodu i zobaczyliśmy, że pod kołami leży zmiażdżone, zakrwawione ciało. To było straszne...
Kierowca śmieciarki był trzeźwy, jest w szoku. Został przesłuchany przez policję.
- Jurek pracuje u nas od dwóch lat - dodają koledzy kierowcy. - To opanowany, doświadczony facet po 50-tce. To jego pierwszy wypadek w życiu.
Jak twierdzą pracownicy Remondisa widoczność z kabiny wysokiej, potężnej (waży ponad 15 ton) ciężarówki jest dość ograniczona, dlatego kierowca mógł nie zauważyć przechodzącej tuż przed maską kobiety. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja i prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?