Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Retkini: Pamiętny wybuch bloku [zdjęcia]

Agnieszka Jedlińska
Podnoszenie ciężkich płyt odbywało się w całkowitej ciszy.
Podnoszenie ciężkich płyt odbywało się w całkowitej ciszy. Janusz Kubik
Blok runął w mgnieniu oka. Choć od wybuchu gazu minęły trzydzieści dwa lata, wiele osób wciąż to pamięta. Tragiczne zdarzenie poruszyło całą Polskę.

To był jeden z najtragiczniejszych dni w historii naszego miasta. Mróz dawał się we znaki, ziemia była zmarznięta, gdy na ulicy Dzierżyńskiego (dziś Armii Krajowej) ekipa robotników chciała dokopać się do piwnic, żeby zlikwidować problem ich zalewania. Nagle koparka uszkodziła rurę z gazem (nie było jej na projekcie). Dyspozytor pogotowia gazowego sytuację zbagatelizował, bo nie miał ludzi do pracy. Jedyna ekipa była na drugim końcu miasta, na miejsce mieli przyjechać pracownicy drugiej zmiany.

Nie zdążyli, bo o godzinie 13.30 potężny wybuch wstrząsnął czteropiętrowym blokiem. Nagle dwie z sześciu klatek bloku przestały istnieć.

- W piwnicy szybko zbierał się gaz, który w czasie wybuchu wypchnął konstrukcję w górę - wspomina mieszkaniec sąsiedniego bloku. - Usłyszałem huk i nagle widzę, że pół tego bloku nie ma!

Do eksplozji doszło prawdopodobnie od iskry z instalacji elektrycznej. W gruzach byli uwięzieni ludzie. Wśród nich aż pięć osób o tym samym nazwisku. To rodzina profesora Gerstmanna, światowej sławy psychologa akademickiego. Pech chciał, że w odwiedziny przyjechał jego syn z wnuczkiem. W chwili wybuchu w mieszkaniu byli profesor z żoną, dwaj synowie i wnuczek. Wszyscy zginęli na miejscu. Śmierć poniosły także trzy inne osoby, w tym młody chłopak, który wcześniej wrócił ze szkoły.

- Mieszkam w czwartej klatce i byłam w pracy, gdy zadzwoniła koleżanka z bloku obok, że był wybuch gazu - wspomina starsza pani, która wciąż mieszka w tym samym miejscu. - Droga do domu to był największy koszmar mojego życia.

Wybuch z 7 grudnia 1983 roku był drugim tragicznym zdarzeniem tego typu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany