Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Salski: Stadion ŁKS, jeśli powstanie, będzie się samofinansował!

pas
Wielkimi krokami zbliża się ligowy mecz piłkarzy ŁKS, którzy już w  piątek o godz. 17.45 przy al. Unii podejmą w hicie 26 kolejki spotkań. Fanów ciągle rozpalają jednak dyskusje na temat: być albo nie być nowoczesnego stadionu z czterema trybunami przy al. Unii. Miasto Łódź jest w stanie wyłożyć 91 mln 827 tys. zł. Firma Mirbud jest go gotowa postawić czy może raczej dokończyć budowę obiektu z prawdziwego zdarzenia za 129 milionów złotych. O opinię na temat zaistniałej sytuacji poprosiliśmy prezesa ŁKS  Tomasza Salskiego.  Będzie  spotkanie Komitetu Sterującego, który wyda swoją opinię na temat przedstawionych wartości, a potem wszystko w w rękach radnych i pani prezydent Łodzi  Hanny Zdanowskiej  mówi prezes. Czy  da się wybudować stadion za kwotę posiadaną przez miasto? Moim zdaniem oferta Mirbudu jest bardzo realna. Nie da się postawić stadionu za mniejsze pieniądze. Przy budowanie hal czy stadionów istnieje możliwość odliczenia VAT. To jest trochę inaczej, niż gdy buduje się drogę. Gdyby miasto zdecydowało się skorzystać z oferty Mirbudu, to koszt rzeczywisty będzie na poziomie 104 milionów złotych. To już nie blisko 40 milionów różnicy między ofertą, a  możliwościami miasta, a niecałe trzynaście. To prawda.  Komitet Sterujący wyda pewnie pozytywną opinię, ale pieniądze i decyzje są w innych rękach. Obecna patowa sytuacja komplikuje panu prowadzenie rozmów biznesowych w sprawie ŁKS?Bardzo. Przedstawiając pewną wizję funkcjonowania ŁKS, uwzględniałem w niej budowę stadionu. Jeśli decyzja w tej sprawie będzie się odwlekała, to staje się w biznesowych rozmowach niewiarygodny wobec moich partnerów. Bez stadionu nic już więcej zrobić nie będziemy mogli. Możemy dużo, ale ja nie jestem cudotwórcą. Trzeba powiedzieć, że stadion gdy powstanie będzie... wyjątkowy.Czytaj na kolejnym slajdzie
Wielkimi krokami zbliża się ligowy mecz piłkarzy ŁKS, którzy już w piątek o godz. 17.45 przy al. Unii podejmą w hicie 26 kolejki spotkań. Fanów ciągle rozpalają jednak dyskusje na temat: być albo nie być nowoczesnego stadionu z czterema trybunami przy al. Unii. Miasto Łódź jest w stanie wyłożyć 91 mln 827 tys. zł. Firma Mirbud jest go gotowa postawić czy może raczej dokończyć budowę obiektu z prawdziwego zdarzenia za 129 milionów złotych. O opinię na temat zaistniałej sytuacji poprosiliśmy prezesa ŁKS Tomasza Salskiego. Będzie spotkanie Komitetu Sterującego, który wyda swoją opinię na temat przedstawionych wartości, a potem wszystko w w rękach radnych i pani prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej mówi prezes. Czy da się wybudować stadion za kwotę posiadaną przez miasto? Moim zdaniem oferta Mirbudu jest bardzo realna. Nie da się postawić stadionu za mniejsze pieniądze. Przy budowanie hal czy stadionów istnieje możliwość odliczenia VAT. To jest trochę inaczej, niż gdy buduje się drogę. Gdyby miasto zdecydowało się skorzystać z oferty Mirbudu, to koszt rzeczywisty będzie na poziomie 104 milionów złotych. To już nie blisko 40 milionów różnicy między ofertą, a możliwościami miasta, a niecałe trzynaście. To prawda. Komitet Sterujący wyda pewnie pozytywną opinię, ale pieniądze i decyzje są w innych rękach. Obecna patowa sytuacja komplikuje panu prowadzenie rozmów biznesowych w sprawie ŁKS?Bardzo. Przedstawiając pewną wizję funkcjonowania ŁKS, uwzględniałem w niej budowę stadionu. Jeśli decyzja w tej sprawie będzie się odwlekała, to staje się w biznesowych rozmowach niewiarygodny wobec moich partnerów. Bez stadionu nic już więcej zrobić nie będziemy mogli. Możemy dużo, ale ja nie jestem cudotwórcą. Trzeba powiedzieć, że stadion gdy powstanie będzie... wyjątkowy.Czytaj na kolejnym slajdzie
Wielkimi krokami zbliża się ligowy mecz piłkarzy ŁKS, którzy już w piątek o godz. 17.45 przy al. Unii podejmą w hicie 26 kolejki spotkań.

Fanów ciągle rozpalają jednak dyskusje na temat: być albo nie być nowoczesnego stadionu z czterema trybunami przy al. Unii. Miasto Łódź jest w stanie wyłożyć 91 mln 827 tys. zł. Firma Mirbud jest go gotowa postawić czy może raczej dokończyć budowę obiektu z prawdziwego zdarzenia za 129 milionów złotych.
O opinię na temat zaistniałej sytuacji poprosiliśmy prezesa ŁKS Tomasza Salskiego. Będzie spotkanie Komitetu Sterującego, który wyda swoją opinię na temat przedstawionych wartości, a potem wszystko w w rękach radnych i pani prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej mówi prezes.
Czy da się wybudować stadion za kwotę posiadaną przez miasto?
Moim zdaniem oferta Mirbudu jest bardzo realna. Nie da się postawić stadionu za mniejsze pieniądze. Przy budowanie hal czy stadionów istnieje możliwość odliczenia VAT. To jest trochę inaczej, niż gdy buduje się drogę. Gdyby miasto zdecydowało się skorzystać z oferty Mirbudu, to koszt rzeczywisty będzie na poziomie 104 milionów złotych.
To już nie blisko 40 milionów różnicy między ofertą, a możliwościami miasta, a niecałe trzynaście.
To prawda. Komitet Sterujący wyda pewnie pozytywną opinię, ale pieniądze i decyzje są w innych rękach.
Obecna patowa sytuacja komplikuje panu prowadzenie rozmów biznesowych w sprawie ŁKS?
Bardzo. Przedstawiając pewną wizję funkcjonowania ŁKS, uwzględniałem w niej budowę stadionu. Jeśli decyzja w tej sprawie będzie się odwlekała, to staje się w biznesowych rozmowach niewiarygodny wobec moich partnerów. Bez stadionu nic już więcej zrobić nie będziemy mogli. Możemy dużo, ale ja nie jestem cudotwórcą. Trzeba powiedzieć, że stadion gdy powstanie będzie... wyjątkowy.
Dlaczego?
Operacyjnie, będzie to jedyny obiekt sportowy w w Łodzi, który nie będzie kosztem dla miasta. Roczne koszty utrzymania będą rekompensowane przez przychód z powierzchni najmu. Apeluję o budowę obiektu, który przynosi zyski poza dniami meczowymi, bo wydarzeń sportowych nie starczy na wszystkie dni roku. Ba może ich być ze trzydzieści, a co z pozostałymi jedenastoma miesiącami, przez które trzeba go utrzymać. Taki obiekt generuje koszty idące w miliony złotych.
To może być argument dla radnych i pani prezydent, żeby podjąć pozytywną decyzję.
Projekt stadionu jest bardzo dobrze zrobiony także z biznesowego punktu widzenia. Stadion może się samofinansować, jeśli chodzi o utrzymanie operacyjne. To powinien być argument.
Kiedy spodziewać się pan jakiś wiążących miejskich decyzji?
Myślę, że są one możliwe przed Wielkanocą.
Co pan sądzi o tym, żeby to Mirburd budował stadion?
Jestem całym sercem za. To sprawdzona firma, która po pierwsze daje gwarancje wybudowania obiektu, po drugie jest firmą, która na obiekcie przy al. Unii zna każdy kamień. Mirbud możwe wejść na al. Unii z marszu. Pracowaliby tu ci sami dyrektorzy, którzy stawiali trybunę. To daje też gwarancje, że stadion powstałby o czasie, na dodatek na dobrym poziomie. Dotychczasowa współpraca firmy z miastem też chyba była dobra. Nie ma zatem przeciwskazań, żeby ją kontynuować.
Jest pan optymistą czy pesymistą w tej sprawie?
Ja muszę być optymistą!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany