Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Adamek przegrał walkę z Witalijem Kliczko! (aktual.)

ww
Ukrainiec Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka w walce o mistrzostwo świata w boksie federacji WBC w wadze ciężkiej. W 10. rundzie sędzia przerwał pojedynek na stadionie we Wrocławiu, arenie przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw Europy.

Kliczko dominował we wszystkich rundach i pewnie obronił pas mistrzowski. Po serii jego ciosów włoski arbiter ringowy zakończył walkę, którą oglądało ponad 42 tys. widzów.
Było to 43. zwycięstwo ukraińskiego boksera, w tym 40. przed czasem (ma dwie porażki w karierze). Adamek przegrał po raz drugi; w dorobku ma 45 triumfów.

Witalij Kliczko po raz dziewiąty z rzędu obronił pas mistrza świata WBC w wadze ciężkiej. "Góral" mimo bardzo ambitnej postawy nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z ukraińskim bokserem.
Sobotnia gala odbyła się z okazji otwarcia stadionu miejskiego we Wrocławiu. Adamek przyjechał na obiekt przed godziną 21. Chwilę później pojawili się Kliczko i jego brat Władymir. Mistrz federacji IBF, WBA i WBO towarzyszył czempionowi WBC w drodze na ring i potem stał w jego narożniku obok trenera Fritza Sdunka.
Walkę rozpoczął bez żadnych kompleksów. Był szybki i ruchliwy. W pierwszej rundzie zadał kilka ciosów na korpus, ale poczuł także siłę rywala, bowiem zachwiał się po celnym uderzeniu.
Komplet publiczności z ogromną wrzawą reagował na ataki Polaka. Ten coraz śmielej przedostawał się do półdystansu. Cenę za odważną taktykę zapłacił już pod koniec drugiego starcia, kiedy najpierw wpadł w liny po potężnym prawym sierpowym, a chwilę później zachwiał się po podobnym ciosie. Przed nokautem uratował go gong.
Po przerwie widać było skutki tych uderzeń, bowiem "Góral" walczył nieco asekurancko. Schodził nisko głową, aby tylko uniknąć piekielnie silnych ciosów sierpowych. Kliczko boksował wyraźnie rozluźniony i skutecznie punktował Polaka swoim "firmowym" lewym prostym. Po czwartej rundzie twarz Adamka była opuchnięta, a na czole pojawiło się rozcięcie.
Nieco desperacki atak na początku piątego starcia wywołał tylko uśmiech na twarzy Ukraińca. W szóstej rundzie Adamek był liczony po prawym prostym. Po nim wydawało się, że czempion w każdej chwili jest w stanie zakończyć walkę przed czasem i tylko odwleka egzekucję.
W ósmym starciu Ukrainiec był na deskach, ale nie spowodował tego cios "Górala", a tylko poślizgnięcie.
Polak był wycieńczony i w dziesiątej rundzie nie zadawał już ciosów. Sędzia ringowy Włoch Massimo Barrovecchio, zakończył pojedynek i Adamek przegrał przez techniczny nokaut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany