Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To konfrontacja najbardziej bramkostrzelnych zespołów

(bart)
Adam Radwański strzelał już bramki Pelikanowi
Adam Radwański strzelał już bramki Pelikanowi paweł łacheta
W sobotę piłkarze Widzewa podejmą w Łodzi Pelikana (18). Żaden polski zespół z ekstraklasy, I, II i III ligi nie zdobył tyle goli, co właśnie łowiczanie - aż 30!

Łodzianie zanotowali o cztery trafienia mniej. Do tego obie drużyny nie skończyły jeszcze meczu bez strzelonej bramki.

Kibicom Widzewa nie trzeba przedstawiać trenera gości. Marcin Płuska wprowadził przecież RTS do III ligi i poprowadził zespół w 13 meczach, doznając jednej porażki, po której został zwolniony. 29-letni szkoleniowiec objął Pelikana latem. W przebudowie drużyny, która skończyła miniony sezon na siódmej pozycji, posiłkował się też graczami z widzewską przeszłością.

Obecnie najskuteczniejszym strzelcem łowiczan jest wychowanek Widzewa Robert Kowalczyk (5 goli), który jeszcze przed rokiem strzelał bramki dla swojego macierzystego klubu. Ten napastnik grał już wcześniej w Pelikanie i w 2015 roku potrafił strzelić w jednym meczu rezerwom Legii cztery gole. W tym sezonie bramki dla Pelikana zdobywali też inni ekswidzewiacy, czyli: Daniel Bończak 2, Sebastian Kaczyński i Fabian Woźniak po 1.

W poprzednim sezonie Widzew szczęśliwie wygrał w Łowiczu 1:0 po golu Piotra Burskiego, bo rywale chwilami dominowali. Wiosną w Łodzi też zwyciężył Widzew - 2:0, gole Adama Radwańskiego i Dawida Kamińskiego. Z grona tych strzelców zobaczymy zapewne tylko Radwańskiego (Burski gra w Orkanie Buczek, a trener łodzian Franciszek Smuda nie dał szansy na ligowy występ Kamińskiemu).

Goście przyjadą pokrzepieni efektownym zwycięstwem 4:1 z Victorią (z beniaminkiem z Sulejówka łodzianie przegrali 1:2), widzewiacy są po kompromitującej wpadce z innym beniaminkiem, zamykającym tabelę. 2:2 w Wikielcu było jedynym meczem, którego tamtejszy GKS u siebie nie przegrał. Zarówno piłkarze Widzewa, jak i sztab szkoleniowy gospodarzy, musi się więc liczyć z wyjątkową presją kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany