To już niemal pewne. Piłkarze ŁKS i Widzewa będą jednak grali

Działacze UEFA stoją na stanowisku, aby piłkarscy mistrzowie krajów zostali wyłonieni na boisku nawet, kiedy rozgrywki tego sezonu miałby się zakończyć w sierpniu. Unia Europejskich Związków Piłkarskich odradza definitywne odwoływanie rozgrywek przerwanych przez pandemię koronawirusa.

„Na tym etapie jest to nieuzasadnione" - podkreślono w specjalnym liście. Dodano też: „Udział w rozgrywkach europejskich pucharów zależy od wyników na koniec pełnego sezonu w krajowej lidze. Przedwczesne zakończenie rozgrywek może budzić wątpliwości, czy ten warunek został spełniony – piszą UEFA, ECA (Europejskie Stowarzyszenie Klubów) i EL (Stowarzyszenie Spółek Ligowych).

Zbigniew Boniek jest też przeciwny przedwczesnemu kończeniu rozgrywek i dodaje, że Polsce absolutnie nie będziemy się wzorować na Belgach. - Mamy zupełnie inne priorytety. Zdajemy sobie sprawę, że normalność w piłce wróci dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli kibiców na stadionach. Może jednak za dwa miesiące będziemy mogli dograć ligę - bez ludzi na trybunach. W ten sposób będziemy mogli umilać im czas wieczorami – poprzez transmisje telewizyjne. Na chwilę obecną za wcześnie o tym mówić, ale musimy być na to przygotowani. Nie zapominajmy, że kluby to normalne przedsiębiorstwa. Żeby żyć i móc się utrzymywać, muszą zarabiać.

A takie wypowiedzi świadczą, że piłkarski sezon w Polsce zostanie, wcześniej czy później, dokończony i drużyny z naszego miasta, ŁKS i Widzew, wrócą do sportowej rywalizacji.