Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jest Łódź. Dzięki urzędnikom. Młodzi kolarze muszą się myć na... parkingach!

Jan Hofman
Jan Hofman
Okazuje się, że dzięki urzędnikom łódzkiego magistratu, nie tylko sportowe kluby Społem i Start mają problemy z normalnym funkcjonowaniem...

Bez pomocy

Kilkukrotnie już pisaliśmy o problemach Społem. 93-letni klub, wskutek działań miejskich urzędników, nie ma szansy na normalne funkcjonowanie. W obronie sportowej organizacji stanął łódzki poseł. Włodzimierz Tomaszewski podkreśla, że decyzje Wydziału Sportu UMŁ pozbawiają klub majątku i ostatecznie podmiotowości. A w takim przypadku, o partnerstwie nie ma żadnej mowy. Otrzymaliśmy też list od Jerzego Bednarka, dyrektora klubu Tramwajarz, którego sprawa do złudzenia przypomina problemy zasłużonych łódzkich klubów, Startu i Społem.

Tramwajarz na... lodzie

Czytamy w nim m.in.: „Chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącym działań władz Łodzi w stosunku do niektórych klubów sportowych. To, co się dzieje ze Społem, Startem czy Orłem (ale nie tym żużlowym), do złudzenia przypomina problemy Tramwajarza, klubu, w którym rodził się m.in. łódzki żużel.

Nasze sportowe obiekty na Zdrowiu zostały wyburzone i... zostaliśmy na lodzie. Większość klubowych ośrodków jest skomunalizowana, a klub jedynie użytkownikiem, który w zasadzie jest na przegranej pozycji, bo właściciel może robić co zechce z terenami i obiektami!

Obecnie młodzież Tramwajarza w poszukiwaniu miejsc do treningów tuła się po parkingach przed Dellem lub na Kalonce. Dzieci przebierają się w sportowe stroje w busie, a po zakończonym treningu myją się na parkingu w zimnej wodzie z pojemnika, który dowożą trenerzy lub rodzice. Czy w takich warunkach powinni trenować młodzi sportowcy w XXI wieku, w mieście, które aspirowało do tytułu europejskiej stolicy kultury?

Od pięciu lat nie korzystam z miejskiej pomocy. W klubie musieliśmy wypracować inną politykę finansowania kolarskiej sekcji. Z konieczności jestem też menedżerem i dlatego działalność statutowa w stu procentach opiera się na finansowaniu sportu przez sponsorów.

Często zastanawiam się, dlaczego władze miasta w głównej mierze decydują się na wspieranie (dotacje oraz budowa hali i stadionów) zawodowych, prywatnych klubów. Czyżby ci maluczcy, bez znanych osób w zarządach, są gorsi, mniej ważni i niegodni uwagi i zainteresowania miejskiej władzy?

Liczę, że może kiedyś otrzymam odpowiedź na to pytanie!”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany