Wprawdzie nic jeszcze nie jest oficjalnie przesądzone, ale musiałoby dojść do naprawdę nagłej zmiany sytuacji, żeby ten 45-letni Albańczyk nie został następcą Marcina Kaczmarka i nie objął beniaminka pierwszej ligi.
To była bardzo „dynamiczna” środa w Widzewie. Rzecz jasna, nie było bowiem tak, że Dobi był jedynym kandydatem do zastąpienia Kaczmarka.
W ostatnim etapie decyzyjnym w grę wchodzili jeszcze Dariusz Skrzypczak (niedawny asystent Dariusza Żurawia w Lechu Poznań) oraz Walter Pandiani. Czyli solidny niegdyś urugwajski piłkarz, który jako szkoleniowiec byłby jednak ogromną niewiadomą oraz niezwykle ryzykowną opcją. Z kolei Skrzypczak sam podziękował za ofertę włodarzy Widzewa.
Pozostaje więc Dobi, który najprawdopodobniej dzisiaj podpisze kontrakt z czterokrotnymi mistrzami Polski, o czym poinformował portal widzew24.pl.
Dobi pojawił się w Polsce w 200o roku, reprezentował barwy Zagłębia Lubin i Górnika Zabrzew Miedzi Legnica. Następnie grał we Francji, a potem jeszcze w Miedzi Legnica. Od sezonu 2018/2019, już jako szkoleniowiec, opiekował się Górnikiem Polkowice. Potrafił awansować z nim do II ligi i stworzyć niewygodną dla rywali drużynę, która potrafi sprawić niespodzianki. Niedawno właśnie pod jego wodzą polkowiczanie pokonali widzewiaków 4:3.
Dobi ma stworzyć w Łodzi odważnie grający zespół. Pierwszy trening poprowadzi w poniedziałek.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice