Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jedna z bardziej tajemniczych spraw, jakimi zajmowali się łódzcy prokuratorzy. 0d 26 miesięcy wyjaśniają, dlaczego zmarły dwie siostry

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
grzegorz gałasiński
Od ponad dwóch lat łódzcy prokuratorzy próbują wyjaśnić tajemnicę dwóch zgonów w kamienicy przy ul. Kilińskiego. W październiku 2020 r w odstępie kilkunastu godzin zmarły mieszkające w tym sam lokalu dwie przyrodnie siostry, 17-latka i 31-letnia niepełnosprawna kobieta. - Śledztwo w tej sprawie, które prowadziła prokuratura na Górnej, zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową – Informuje nas prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Fakt, że postępowanie w sprawie ustalenia przyczyn zgonu trwa już 26 miesięcy zdaniem prokuratora wynika z tego, że zlecane kolejnym biegłym ekspertyzy wymagają czasu.

- To nie jest prosta sprawa – twierdzi prokurator Kopania. - Trwa intensywne śledztwo. Zlecone zostały kolejne ekspertyzy, tym razem informatyczne.

Prokuratura dysponuje wynikami badań toksykologicznych ale z uwagi na dobro śledztwa na razie ich nie ujawnia. Jak mówi prokurator chodzi o to, aby nie wylać dziecka z kąpielą.

Przypomnijmy, że nad ranem pogotowie zostało wezwane do 17-latki, która miała silne wymioty. Gdy karetka przyjechała na wezwanie nastolatka była w stanie krytycznym. Nie udało się jej uratować. W szpitalu Kopernika, gdzie pojechała ambulansem, lekarz stwierdził zgon i o sprawie powiadomił prokuraturę.
Kilkanaście godzin później pogotowie jeszcze raz zostało wezwane na ul. Kilińskiego, pod ten sam adres. Tym razem chodziło o 31-letnią niepełnosprawną kobietę. Leżała w łóżku. Nie oddychała. Medyk stwierdził, że doszło do zatrzymanie krążenia. Młoda kobieta nie była sama w domu. Osoby, które w nim przebywały, były przekonane, że 31-latka śpi. Dopiero gdy jedna z nich weszła do pokoju zauważyła, że chora nie oddycha.
Prokurator i biegły z zakresu medycyn sądowej, którzy przeprowadzili oględziny, nie stwierdzili obrażeń na ciałach obu kobiet. Ich zdaniem nie przyjmowały one substancji psychoaktywnych. Na miejscu zabezpieczono ślady (m.in. wymiociny), resztki jedzenia, m.in wegańską potrawę z boczniakami, którą miała jeść 17-latka. Przesłuchano świadków: matkę kobiet, która mieszkała z nimi, ich braci (nie mieszkają już pod tym adresem), sąsiadów i znajomych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany