Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy pacjentów w łódzkim pogotowiu

(lb)
Doktor Marek Sasin przestrzega łodzian, że w czasie upałów uprawianie sportu nie zawsze musi im wyjść na zdrowie. Pogarsza się koncentracja, a wtedy łatwiej o kontuzję.
Doktor Marek Sasin przestrzega łodzian, że w czasie upałów uprawianie sportu nie zawsze musi im wyjść na zdrowie. Pogarsza się koncentracja, a wtedy łatwiej o kontuzję. Paweł Łacheta
Około 240 osób zgłasza się ostatnio w ciągu doby do łódzkiego pogotowia. Tak jest od weekendu. To o 20 proc. więcej niż średnio dziennie w ubiegłym tygodniu. Ciekawostką jest, że wielu pacjentów przyjeżdża z obrażeniami, które odnieśli np. biegając czy jeżdżąc na rowerze. Zapominają, że w czasie upału koncentracja się pogarsza – w efekcie łatwiej o upadki i zranienia.

– Naciągnięte ścięgna, zwichnięcia i złamania – wylicza urazy, z jakimi zgłaszają się łodzianie, dr Marek Sasin, chirurg w łódzkim pogotowiu.

Wśród wczorajszych pacjentów, poza sportowcami amatorami, był także staruszek, który poparzył się, rozpalając ogień w kuchni węglowej, oraz łodzianka, która idąc do sklepu przewróciła się, złamała prawą rękę i rozbiła prawe kolano.

– No to komplet nieszczęść – ubolewała. – Jestem właśnie w trakcie przeprowadzki do nowego mieszkania i nie wiem, kto mnie wyręczy w pakowaniu rzeczy...

– Pacjentów jest dużo, bo latem łodzianie mają szczególnie ograniczone możliwości dostania się do specjalisty – tłumaczy doktor Sasin. – W poradniach specjalistycznych urlopy, a u nas każdy pacjent zostanie przyjęty, jeśli trzeba – ma zrobiony rentgen i opatrzoną rękę lub nogę.

ILE KAWY DZIENNIE MOŻNA WYPIĆ?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany