Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Testy na koronawirusa przed otwarciem żłobków i przedszkoli. Nauczycielki z wynikiem "wątpliwy"

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Na zakaźną izbę  przyjęć szpitala im. Biegańskiego w Łodzi zgłosiło się w piątek (15 maja) kilkanaście nauczycielek pracujących w miejskich żłobkach i przedszkolach, które odebrały wynik badania przeciwciał skierowanych przeciw koronawirusowi z opisem „wątpliwy”. Przyszły do szpitala z nadzieją, że od ręki zostaną przebadane i wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Zalecono im jednak kontakt z  Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną.Czytaj na kolejnych slajdach
Na zakaźną izbę przyjęć szpitala im. Biegańskiego w Łodzi zgłosiło się w piątek (15 maja) kilkanaście nauczycielek pracujących w miejskich żłobkach i przedszkolach, które odebrały wynik badania przeciwciał skierowanych przeciw koronawirusowi z opisem „wątpliwy”. Przyszły do szpitala z nadzieją, że od ręki zostaną przebadane i wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Zalecono im jednak kontakt z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną.Czytaj na kolejnych slajdach
Na zakaźną izbę przyjęć szpitala im. Biegańskiego w Łodzi zgłosiło się w piątek (15 maja) kilkanaście nauczycielek pracujących w miejskich żłobkach i przedszkolach, które odebrały wynik badania przeciwciał skierowanych przeciw koronawirusowi z opisem „wątpliwy”.

Testy na koronawirusa

Na zakaźną izbę przyjęć szpitala im. Biegańskiego w Łodzi zgłosiło się dziś (piątek 15 maja) kilkanaście nauczycielek pracujących w miejskich żłobkach i przedszkolach, które odebrały wynik badania przeciwciał skierowanych przeciw koronawirusowi z opisem „wątpliwy”. Przyszły do szpitala z nadzieją, że od ręki zostaną przebadane i wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Zalecono im jednak kontakt z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną.

Żłobki i przedszkola w dobie koronawirusa

Pracownicy łódzkich żłobków i przedszkoli, decyzją prezydent Hanny Zdanowskiej, muszą wykonać badanie z krwi nim przystąpią do pracy. Miejskie żłobki i przedszkola mają być otwarte pojutrze. Które z placówek przyjmą dzieci? Jeszcze nie wiadomo.

- Badanie z krwi nie jest rutynową procedurą w szpitalach – wyjaśnia lekarz zakaźnik. – Z tym badaniem problem jest taki, że przeciwciała pojawiają się dopiero wtedy, gdy proces chorobowy trwa. Obecne są również u tego, kto przechorował zakażenie koronawirusem. Wynik wątpliwy nie wyklucza ani nie potwierdza obecności przeciwciał. Konieczne jest badanie genetyczne, które zaczyna się od pobrania wymazu.

Testy na koronawirusa wśród łódzkich nauczycielek

Zdaniem Urszuli Jędrzejczyk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi, pracownice żłobków i przedszkoli zareagowały zbyt nerwowo na wynik badania. Wystarczyło zadzwonić do sanepidu, informując o wyniku testu. Zostałyby wpisane na listę osób, którym trzeba wykonać testy genetyczne. Podjechałyby własnym autem do jednego z punktów wymazowych, w których pobiera się materiał do badań genetycznych, lub gdyby nie były w stanie tam dotrzeć, pracownik pobierający wymaz przyjechałby do nich do domu.

Wszystkie panie, które z "wątpliwym" wynikiem zgłosiły się do szpitala i sanepidu, zostały natychmiast objęte nadzorem epidemicznym i przejdą badanie genetyczne na obecność koronawirusa. Do uzyskania wyniku nie mogą podjąć pracy w żłobkach i przedszkolach.
Zdaniem doktora chorób zakaźnych, jeśli Urząd Miasta chciał personel przebadać, to powinien zlecić od razu wykonanie testów genetycznych. Problem w tym, że wykonywane komercyjnie są kilka-kilkanaście razy droższe niż badania z krwi. Dlatego urząd zwrócił się do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej o przebadanie pracowników oświaty nieodpłatnie. Nie było takiej możliwości, bo ustawa o chorobach zakaźnych wyraźnie mówi, kto może takim testom być poddany. Nie ma w niej słowa o sytuacji takiej jak ta w łódzkiej oświacie.

- Musiałabym za badania zapłacić z własnych pieniędzy – wyjaśnia Urszula Jędrzejczyk. – Jestem za wykonywaniem jak największej liczby badań i gdybym miała takie środki, to przebadałabym całą populację Łodzi, aby wykryć i odizolować jak najwięcej zakażonych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany