Targi egzotycznych zwierząt w Łodzi. Można było kupić krokodyla lub pytona. Do kas ustawiały się długie kolejki

Takie targi po raz pierwszy zorganizowano w Łodzi. Pan Maciej przyszedł z żoną i 8-letnim synem Adasiem. Kupili za 500 zł kameleona.

- Kiedyś, jak jeszcze byłem kawalerem to miałem kameleona – opowiada łodzianin. - Zostało mi terrarium. Ciągle myślałem, by znów go kupić. W końcu udało się przekonać żonę i wracamy do domu z kameleonem. Syn bardzo się cieszy!

Na łódzkich targach można było kupić pięknie wyposażone akwarium za 6000 złotych. Za duże terrarium, bez wyposażenia, trzeba było zapłacić 400 – 600 złotych. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się węże czy ptaszniki. Zestaw początkowy, z ptasznikiem w środku, kosztował 50 złotych. Małego pająka można było kupić już za 10 -15 złotych.

Za 200 złotych był dostępny malutki pyton.

- Dorasta do 1,5 metra – zapewniał sprzedawca. - Mam też do sprzedania węże zbożowe, też za 200 złotych. Żaden nie jest jadowity, bo takich węży w Polsce nie można sprzedawać. Ja już 25 lat hoduje węże. Specjalizuje się w pytonach.

Na stoisku obok wielkie zainteresowanie wzbudzał mały krokodyl. Wiele osób robiło mu zdjęcia. Krokodyl jest na razie malutki, a gdy dorośnie jego długość sięgnie 2 metrów, razem z ogonem. Na tym samym stoisku można było za 7 tysięcy zł kupić podrośniętego, pięknie ubarwionego pytona. Były też małe eguany za 400 złotych.
Były to jedne z największych zorganizowanych w Polsce targi dla miłośników terrarystyki i akwarystyki, Wzięli w nich dział wystawcy polscy i zagraniczni.