- Dyspozytorka około drugiej w nocy odebrała telefon od kobiety i usłyszała, że potrzebuje ona pomocy przy podniesieniu z podłogi jej 80-letniego taty, gdyż sama nie ma siły, aby to zrobić - opowiada Mariusz Bedyniak, szef korporacji taksówkarskiej. - Zapewniła, że zapłaci taksówkarzowi za usługę. Udało się znaleźć chętnego, który się tego podjął.
Jarosław Wasilewicz, taksówkarz z 6-letnim doświadczeniem, bez wahania przyjął zlecenie.
„Taryfiarze” nie tylko wożą pasażerów i nie kierują się wyłącznie chęcią zarobku
- Od razu wiedziałem, że nie wezmę od zgłaszającej ani złotówki. Gdy dotarłem na miejsce, mężczyzna leżał na środku pokoju, był bezwładny. Pomogłem przenieść go na łóżko. Ze łzami w oczach podziękował. Kobieta chciała dać mi pieniądze, ale to byłoby wbrew moim zasadom moralnym. Powiedziałem jej za to, żeby w razie potrzeby dzwoniła ponownie - relacjonuje pan Jarosław.
Podobne sytuacje w tej samej korporacji taksówkarskiej wcześniej miały miejsce jeszcze dwa razy. Również dotyczyły pomocy w podniesieniu z podłogi starszych osób.
- Takie telefony nie są częste, gdyż przeważnie ludzie dzwonią na pogotowie - podkreśla Mariusz Bedyniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!
- Miszczak zrobił z Romanowskiej gwiazdę. Osoba z planu mówi, jaka jest naprawdę
- Za komunię u Magdy Gessler zapłacisz krocie! Cena za talerzyk jest powalająca
- Wielkanoc u Derpienski. Tak powinny wyglądać święta każdej SZANUJĄCEJ SIĘ kobiety