Kilka dni temu Senat wprowadził poprawki do tej nowelizacji. Umożliwiają sklepom osiągającym co najmniej 40 proc. (w wersji sejmowej to 50 proc.) przychodów z usług pocztowych prowadzenie handlu w niedzielę, a mikroprzedsiębiorcom - także odpłatność za pomoc rodziny oraz zatrudnianie studentów do 26. roku życia, emerytów i bezrobotnych.
Jak już pisaliśmy, uszczelnienie przepisów ma na celu ograniczenie zjawiska omijania zakazu przez przedsiębiorców prowadzących sklepy udające pocztę.
Bardzo prawdopodobne, że skończy się więc kombinowanie sklepów, które celowo wprowadziły usługi pocztowe, żeby mogły handlować przez wszystkie siedem dni w tygodniu.
- Zmiany są konieczne - uważa Jan Dopierała, prezes Międzybranżowego Związku Zawodowego Kujawsko-Pomorskiego. - Co ciekawe, od momentu wprowadzenia zakazu, w 2018 roku, sieci handlowe walczą, by został on zniesiony, skarżą na Polskę gdzie tylko się da. A właśnie te korporacje u siebie w krajach mają sklepy w niedziele zamknięte.
Kiedy zmiany?
- Przepisy o zakazie handlu aż się proszą o liberalizację. Dajmy ludziom wybór. Przecież to wcale nie oznacza, że nagle wszyscy ruszą w niedziele na zakupy - uważa zaś prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club, były wiceminister finansów.
Nowe przepisy wejdą w życie najwcześniej od stycznia 2022 roku. Nowela wróci z Senatu do Sejmu i dopiero wtedy znajdzie się na biurku prezydenta do podpisu. Zapisano w niej trzymiesięczne vacatio legis, co właśnie oznacza, że przepisy zaczną funkcjonować najwcześniej w styczniu 2022 r., a może nawet od lutego.
