ŁKS przegrał czwarty mecz z rzędu, bo znów popełnił katastrofalne, ale możliwe do uniknięcia błędy w grze defensywnej.
Stracił na obiekcie przy al. Unii trzy bramki w meczu z Legią, choć jednym z bohaterów spotkania był kapitan zespołu, bramkarz Michał Kołba, który bronił w beznadziejnych wprost sytuacjach. Takie wsparcie golkipera nie pomogło. Ełkaesiacy we własnym polu karnym poruszali się jak pijane dziecko we mgle.
Szalę goryczy przelała bramka na 2:2. Stoper ŁKS Jan Sobociński jest o trzy centymetry wyższy (186 cm) i o 18 kilogramów (84 kg) cięży od napastnika Jarosława Niezgody, a jednak dał się przeskoczyć, przepchnąć rywalowi w polu bramkowym i ten wpisał się na listę strzelców.
Sobociński to niewątpliwy piłkarski talent, ale jak widać jeszcze dużo musi się uczyć. Oby szybko, bo ŁKS przegrywać już po prostu nie może!
W siódmej kolejce spotkań w sobotę o godz. 15 ŁKS zagra z Wisłą Płock. To jest dobry rywal na przełamanie i zakończenie złej passy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?