Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak teleoszuści nabijają łodzian w butelkę! Pan Marek, mieszkaniec Widzewa, wszystko nagrał. Zobacz, jak działają oszuści FILM

Lila Sayed
Lila Sayed
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
- Cześć, miałem wypadek. Potrąciłem na pasach kobietę w siódmym miesiącu ciąży. Ona została przetransportowana do szpitala, jest w ciężkim stanie. Jestem na komisariacie, bo wypadek był z mojej winy - takie słowa wypowiadane płaczliwym głosem usłyszał w miniony poniedziałek (22 stycznia) pan Marek z Łodzi po odebraniu telefonu stacjonarnego. Dzwonek rozległ się w jego mieszkaniu po godz. 20.

Głos w słuchawce należał do mężczyzny, ale kim był rozmówca pan Marek nie wiedział. Podejrzewał jednak, że to próba wyłudzenia pieniędzy metodą na tzw. wnuczka. Postanowił podjąć rozmowę i w trakcie powiadomić służby. Gdy zapytał, czy to jego brat, rozmówca przytaknął i powiedział, że przekazuje słuchawkę policjantowi.

ZDJĘCIA

- Młodszy aspirant Andrzej Nowak - przedstawił się drugi rozmówca - Skontaktowałem się z prekuratorem (pisownmia oryginalna), pana brat jest w ciężkim stanie psychicznym, został zatrzymany. Czy byłby Pan w stanie wpłacić 35 tysięcy złotych poręczenia majątkowego za brata? To będzie kaucja, która po zakończeniu śledztwa zostanie zwrócona.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy! - zareagował błyskawicznie pan Marek.
- To dziś 15 tysięcy, a jutro 20 - usłyszał w odpowiedzi. - Ma pan tyle pieniędzy w domu?
- Mam. Gdzie mam je dostarczyć? - zapytał łodzianin.
- Mecenas (obrońca przyznany z urzędu sprawcy wypadku - przyp. red.) po nie przyjedzie - zapowiedział samozwańczy policjant.

Na te słowa mieszkaniec Widzewa pomyślał, że powiadomi służby, żeby zrobić na oszustów zasadzkę - umówić się z nimi na przekazanie gotówki i wezwać na miejsce funkcjonariuszy policji. Dlatego sięgnął po telefon komórkowy i wybrał numer alarmowy 112. Z jego relacji wynika, że dyżurny dyspozytor nie chciał przyjąć zgłoszenia i polecił udać się do najbliższego komisariatu policji.

- Rozmówców było kilku, przekazywali sobie słuchawkę podając się za kolejnych funkcjonariuszy i podkreślali, żeby nie rozłączać się - dodaje łodzianin, który nie dał się nabrać. - Cała rozmowa trwała godzinę.

Zuchwała kradzież w Pabianicach! Wyniósł z marketu 51 kaw. W...

- Nagranie podejrzanej rozmowy, wiadomości telefonicznej czy internetowej najlepiej zgłosić na stronie CERT. To zespół powołany do reagowania na zdarzenia związane z cyberprzestępczością - mówi sierż. szt. Maksymilian Jasiak z zespołu prasowo-informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Uczulam też mieszkańców, żeby być podwójnie czujnym, gdy obieramy podobne telefony. Najlepiej od razu przerwać rozmowę i zadzwonić do członka rodziny, na którego powołują się oszuści. Warto też pamiętać, że policjanci nigdy nie dzwonią z prośbą przekazania jakichkolwiek pieniędzy, a o wypadkach drogowych informują osobiście.

Jak podkreślają policjanci, ustalenie sprawców tego typu przestępstwa jest trudne, bo oszuści często wykorzysują modyfikatory nie tylko barwy głosu. Może na prtzykład nam się wydawać, że rozmawiamy z mężczyzną, a przy telefonie stoi kobieta...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany