Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajna taktyka Widzewa

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa od wpadki rozpoczęli pierwszoligowy sezon. Łodzianie przegrali 1:2 wyjazdowy pojedynek z GKS Katowice.

Kibice drużyny z al. Piłsudskiego po ligowej inauguracji nie kryją rozgoryczenia, bo przecież nie tak miało być. Po meczu swoje niezadowolenie wyraził też Sylwester Cacek, właściciel i prezes klubu w jednej osobie. – Generalnie jestem rozczarowany i zły, gdyż przegrać z GKS było sztuką – powiedział. – Uważam, że jeżeli niektórzy zawodnicy nie chcą grać dla Widzewa, to nie powinni wychodzić w pierwszym składzie, gdyż myślami są gdzie indziej. Kilku piłkarzy niweczyło pracę kolegów przez cały mecz.
To ostre słowa, które chyba najlepiej oddają klimat tego, co w obecnym czasie dzieje się z drużyną czterokrotnego mistrza Polski. Zapewne wielkie wyzwanie stoi przed trenerem Włodzimierzem Tylakiem. Teraz rolą szkoleniowca jest posklejać drużynę, stworzyć grono ludzi, którym zależeć będzie na tym samym, a więc jak najlepszej grze i osiąganiu satysfakcjonujących wyników. Pewnie Tylak zdaje sobie sprawę, że wielkimi krokami nadchodzi czas jego próby. Najbliższe pierwszoligowe spotkania to sprawdzian dla jego umiejętności szkoleniowych, ale też zdolności pedagogicznych i psychologicznych.
Kolejne niepowodzenia mogą sprawić, że jego trenerski autorytet będzie gasł, a to na pewno nie jest korzystne rozwiązanie dla obecnego opiekuna łódzkiej drużyny.

Wczoraj w ramach treningu widzewiacy zagrali kontrolny mecz ze Startem Łódź, wstępującym w klasie A. Trener Tylak zdecydował, by nie wpuszczać na ten pojedynek mediów i kibiców. Klimat tajemniczości i atmosfera błogiego spokoju mają pomóc drużynie w uzyskaniu znacznie lepszej formy oraz ukryć przed najbliższymi rywalami nowe rozwiązania taktyczne, które szykuje widzewski szkoleniowiec.
Oby wunderwaffe okazała się skuteczna w lidze. Fani jeszcze wierzą, że deklaracje piłkarzy i działaczy o szybkim powrocie drużyny do ekstraklasy nie były tylko czczym gadaniem. Już w sobotę nadarza się okazja, aby widzewiacy pokazali, że jednak będą liczącą się siłą w pierwszej lidze.
Łodzianie na stadionie przy al. Piłsudskiego podejmować będą Dolcan Ząbki. W pierwszym meczu sezonu zespół prowadzony przez trenera Marcina Sasala bezbramkowo zremisował na własnym boisku z Arką Gdynia. Ten wynik może sugerować, że drużyna z Ząbek jest silna, wszak nie dała się pokonać jednemu z głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany