Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze porwanie z kibicami i dopalaczami w tle. Jest nieprawomocny wyrok dla porywaczy 23-letniego Tomasza Sz.

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał na cztery i pół roku więzienia 26-letniego Artura P. ze Śląska i 36-letniego Pawła B. z Pabianic. Ponadto muszą zapłacić po cztery tys. zł grzywny. Prokuratura zarzuciła im udział w porwaniu i przetrzymywaniu 23-letniego Tomasza Sz. oraz w  próbie wyłudzenia 60 tys. zł okupu za jego zwolnienie. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał na cztery i pół roku więzienia 26-letniego Artura P. ze Śląska i 36-letniego Pawła B. z Pabianic. Ponadto muszą zapłacić po cztery tys. zł grzywny. Prokuratura zarzuciła im udział w porwaniu i przetrzymywaniu 23-letniego Tomasza Sz. oraz w próbie wyłudzenia 60 tys. zł okupu za jego zwolnienie. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE Wiesław Pierzchała
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał w poniedziałek na cztery i pół roku więzienia 26-letniego Artura P. ze Śląska i 36-letniego Pawła B. z Pabianic. Ponadto muszą zapłacić po cztery tys. zł grzywny. Prokuratura zarzuciła im udział w porwaniu i przetrzymywaniu 23-letniego Tomasza Sz. oraz w próbie wyłudzenia 60 tys. zł okupu za jego zwolnienie.

Był to nietypowy i – jak podkreślali obrońcy oskarżonych – poszlakowy proces. A to dlatego, że sąd nie był w stanie udowodnić, że to właśnie obaj skazani porwali 12 marca 2018 roku w Elblągu (województwo warmińsko – mazurskie) Tomasza Sz. i przewieźli go samochodem do odległych o około 400 km Pabianic. Sędzia Ryszard Lebioda stwierdził, że oskarżeni najpewniej przejęli porwanego i go przetrzymywali, czyli wzięli udział w porwaniu.

Doszło przy tym do takiego paradoksu, że podczas procesu pokrzywdzony zaczął przekonywać, że oskarżeni nie tylko go nie porwali i nie więzili, lecz wprost przeciwnie – pomogli mu wyrwać się z rąk porywaczy i nawet dali pieniądze na bilet kolejowy, aby mógł wrócić do Elbląga.

Jednak sąd nie uwierzył w tę wersję, gdyż dowody mówiły zupełnie coś innego. Otóż podczas porwania Tomasz Sz. był bity i skuty kajdankami. Po to, aby uzyskać okup od jego rodziny. Stąd telefony w tej sprawie, kiedy kidnaperzy żądali okupu i grozili, że zrobią 23-latkowi krzywdę, jak nie uzyskają pieniędzy od rodziny porwanego.

Gdy policjanci dotarli na ulicy do stojących obok siebie Tomasza Sz. i oskarżonych – na osiedlu Piaski w Pabianicach, między dworcem PKP a I Liceum Ogólnokształcącym – to obaj byli w kominiarkach, które szybko zdjęli. Ponadto u jednego z oskarżonych znaleziono kajdanki, którymi najpewniej był skuty 23-latek, ponieważ na jego przegubach odkryto charakterystyczne obrażenia.

Nie jest wykluczone, że w uprowadzeniu brało udział auto Artura P. Był to opel astra, w którym znaleziono telefon należący do uprowadzonego. Ten podczas porwania został pobity, co jednak – jak stwierdził sędzia Lebioda – nie spowodowało u 23-latka jakiejś znaczącej traumy. Dlaczego zatem nie potwierdził, że w porwaniu wzięli udział obaj skazani? Wszystko wskazuje na to, że – zdaniem sądu i prokuratury – Tomasz Sz. przestraszył się swoich prześladowców. Ponadto nie miał on już motywacji, aby obciążać winą oskarżonych w sytuacji, gdy został wypuszczony na wolność.

A motyw działania sprawców? Z wypowiedzi sędziego Lebiody wynikało, że Tomasz Sz. pracował w sklepie należącym do środowisk kibicowskich ze Śląska, w którym nielegalnie sprzedawano dopalacze. Otóż pokrzywdzony miał wpaść na pomysł, aby dać klucze do sklepu swemu bratu, aby ten dokonał kradzieży pieniędzy. Sędzia Lebioda nie ukrywał, że cały ten plan był tak naiwny, że można go jedynie porównać do dokonań słynnego gangu Olsena.

W sprawie tej prokurator Adam Latuszkiewicz domagał się pięciu lat więzienia dla oskarżonych, podczas gdy ich obrońca, adwokat Marcin Olejnik, wnioskował o ich uniewinnienie z powodu braku mocnych dowodów winy ze strony prokuratury. Dlatego tuż po wyroku mecenas Olejnik zapowiedział, że w sprawie tej sporządzi apelację.

Oskarżeni, którzy przebywają w Areszcie Śledczym w Łodzi i do sądu zostali dowiezieni przez policjantów, spokojnie przyjęli nieprawomocny wyrok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tajemnicze porwanie z kibicami i dopalaczami w tle. Jest nieprawomocny wyrok dla porywaczy 23-letniego Tomasza Sz. - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany