Tajemnicza śmierć przy ul. Mireckiego w Skierniewicach. Małgorzata Witkowska została otruta cyjankiem potasu?
Do dramatycznych wydarzeń doszło na początku grudnia 2007 r., w mieszkaniu na trzecim piętrze bloku przy ul. Mireckiego 9 w Skierniewicach. Z liczących aż siedemnaście tomów akt sprawy wynika, że 9 grudnia do skierniewickiej komendy zatelefonowałmąż Małgorzaty Witkowskiej. Powiedział, że nie może dostać się do mieszkania, a jego dwa miesiące temu poślubiona małżonka nie odbiera telefonu. Policjanci, którzy pojechali na miejsce, wezwali na pomoc straż pożarną. Funkcjonariusze dostali się do mieszkania wybijając szybę w oknie kuchni. Zwłoki Małgorzaty Witkowskiej znaleźli w pokoju. Kobieta leżała obok łóżka na brzuchu, na kołdrze rozścielonej na podłodze. Okazało się, że mieszkanie było zamknięte od środka, a w zamku tkwił klucz.
Wyniki sekcji zwłok, którą przeprowadzono na zlecenie prokuratury, wykazały, że Małgorzata Witkowska zmarła na skutek ostrej niewydolności krążenia. W jej krwi znaleziono jony cyjankowe. Nie udało się jednak ustalić, w jaki sposób trucizna dostała się doorganizmu, a także ile czasu upłynęło od jej zażycia do śmierci kobiety. Okazało się również, że w mieszkaniu nie ma żadnych śladów po truciźnie. Nie było nawet opakowania, w którym mogła być przechowywana.
Czytaj więcej na następnej karcie