Wiewióry wspierają bezdomne zwierzaki

W schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej dziś (19listopada) cztery łódzkie Wiewióry, czyli zawodniczki ŁKS Commercecon Łódź stawiły się, by oficjalnie zaprezentować swoje meczowe stroje, na których znajduje się logo łódzkiego schroniska dla bezdomnych zwierząt i baner reklamujący ich adopcje. To kolejny wspólny projekt placówki i drużyny Wiewiór, by zwierząt bezdomnych było jak najmniej. W schronisku stawiły się: Katarina Osadchuk, Joanna Pacek, Nadja Ninković i Krystyna Strasz. Libero łódzkich siatkarek Krysia Strasz to weteranka schroniskowych projektów i nie odpuszcza żadnego spotkania. Wszystko po to, żeby jak najwięcej psów znalazło nowy, prawdziwy dom.

Schronisko dla zwierząt przy ul. Marmurowej po raz kolejny wspólnie z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym rozpoczęła kampanię edukacyjną, której celem jest zwrócenie uwagi łodzian na problem porzucanych zwierząt. A ten nasila się szczególnie w okresie wakacyjnym. Zaledwie kilka dni temu na przystanku autobusowym przy ul. Marmurowej przywiązano psa w typie rasy amstaff. O godz. 5.30 znalazła go pracownica schroniska, która przyjechała do pracy. Pies miał kolczatkę, smycz i kaganiec. – Pies to jest żywe stworzenie, które czuje tak jak my, a gdy zostaje porzucony to cierpi – mówi Marta Olesińska, dyrektor placówki. Plakaty (pozował do nich Kamil Maćkowiak z kolczatką na szyi) wiszą na 30 przystankach. Docelowo trafią do 100 punktów

Powtarza się, niestety, coroczny scenariusz - w łódzkim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Marmurowej, jak zawsze o tej porze roku, znów przybywa czworonożnych pensjonariuszy. Jeszcze parę dni temu przebywało tam 270 psów. Teraz ich liczba zbliża się do 300. Powód jest nieodmiennie ten sam - właściciele pozbywają się zwierząt, które przeszkadzają im w wakacyjnych wyjazdach.

Nie wiadomo jaka jest tego przyczyna, ale po raz pierwszy od wielu, wielu lat liczba bezdomnych psów w schronisku przy ul. Marmurowej spadła poniżej 300. Wreszcie psy, które ciągle czekają na nowy dom mieszkają w lepszych warunkach, a pracownicy i wolontariusze mogą im poświęcić więcej czasu. O dziwo mimo wakacji do placówki trafiają pojedyncze zguby błąkające się po ulicach miasta, za to więcej jest adopcji. Niektórzy przygarniają od razu dwa psy, czyli psie duety, które trafiły do schroniska po śmierci swojego opiekuna.

Choć łódzkie Schronisko dla Zwierząt – w trosce przede wszystkim o zdrowie jego pracowników – nadal pozostaje zamknięte dla odwiedzających, od poniedziałku, 18 maja, wznawia możliwość adopcji przebywających w nim zwierząt (a obecnie to 320 psów i 40 kotów).

Do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej trafiły trzy szczeniaki (płci męskiej), które zostały znalezione na śmietniku na Retkini. Nie wiadomo kto w tak bestialski sposób potraktował kundelki, ale wrzucając je do worka, a potem do kontenera na śmieci przy ul. Armii Krajowej skazał je na śmierć.

Zupełnym brakiem serca wykazał się właściciel suczki, którą przypadkiem uratował przechodzień. Zwierzę przywiązane było do drzewa w lesie na Olechowie (w okolicy fabryki DELL). Obok leżał karton, w którym znajdowało się jej siedem szczeniąt.

W ciągu jednego dnia wakacji do schroniska dla bezdomnych psów przy ul. Marmurowej trafia nawet 10 psów znalezionych na ulicy. Po większość z nich nikt się nie zgłasza. Na adopcję mają szansę maluchy i młode psy, niestety, najwięcej porzuconych w wakacje jest seniorów w ciężkim stanie zdrowia.

W schroniska dla zwierząt przy ulicy Marmurowej codziennie adoptowane są średnio 3 psy i 2 koty A od początku roku zginęło (zostały uśpione lub padły) tam 22 psy i 20 kotów.

Agusia, Anulka, Kasia, Basia i Krzyś - tak nazwano szczeniaki, które znalazły dwie dziewczynki w okolicy szpitalu im. Jonschera. Pieski wyrzucone zostały do śmietnika.

Nie ma dnia, żeby do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej nie trafił pies jednej z niebezpiecznych ras lub ich mieszaniec. Tylko w tym miesiącu odnotowano osiem takich przypadków. Po dwa psy zgłosili się opiekunowie.

Na ul. Tatrzańskiej na Dąbrowie przechodzień usłyszał skomlenie dobiegające z pobliskiego śmietnika.

W ubiegłym roku do schroniska trafiło ok. 2000 psów, właściciele odebrali 800 z nich. Czyli 1200 zwierząt zostało porzuconych. Te liczby nie będą się różnić w tym roku. Niemal codziennie Animal Patrol przywozi do schroniska psy znalezione w lesie, przywiązane do drzew, przywiązane do ławek w parku, pozostawione (czasami nawet przywiązane łańcuchami) w pustostanach i na rogatkach miasta.

Mieszkańcy Nowosolnej oraz właściciele 128 ogródków działkowych usytuowanych przy ul. Opolskiej w Nowosolnej protestują przeciwko budowie schroniska dla zwierząt u zbiegu ul. Opolskiej i ul. Hanuszkiewicza. To teren tuż przy otulinie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.

Gromada psów (w sumie siedem) i kot trafiły w piątek do łódzkiego schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej. Rano zostały zabrane przez Animal Patrol straży miejskiej z domu przy ul. Dubois.

23 psy, w tym bardzo agresywnego w typie rasy jużak, funkcjonariusze Animal Patrol zabrali w poniedziałek z posesji przy ul. Inflanckiej. Akcja trwała kilka godzin. Na miejscu były dwa patrole straży miejskiej i samochód ze schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej, dokąd trafiały psy.

Po sylwestrowych fajerwerkach drastycznie zwiększyła się liczba bezpańskich czworonogów. Chociaż w grudniu wyjątkowo dużo kotów i psów mieszkających w schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej znalazło nowy dom. Pod koniec roku ta tendencja zaczęła się zmieniać.

Wena, suczka adoptowana ze schroniska przy ul. Marmurowej przez pensjonariuszy łódzkiego Domu Kombatanta, ciężko zachorowała. Nie je i dwa razy dziennie musi być nawadniana kroplówkami.

W schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej najszybciej do adopcji trafiają szczeniaki i małe kocięta. Tylko w lipcu dom znalazło 36 małych kotków i 36 małych psów, które często nie miały jeszcze dwóch miesięcy.

W Sądzie Okręgowym w Łodzi po raz drugi nie rozpoczął się wczoraj proces 56-letniej Grażyny S., byłej głównej księgowej schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi, oskarżonej o przywłaszczenie 304 tys. zł. Kobieta wciąż jest na zwolnieniu lekarskim.

Ponad 20 nazwisk znalazło się w bazie niechcianych klientów schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej. Powstała, by nikt nie wydał psa czy kota osobom nieodpowiedzialnym albo źle traktującym zwierzęta.

Przez pięć dni schronisko dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej będzie nieczynne.