Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Salski zostaje w ŁKS, Robert Sierant i Bartosz Bujalski raczej nie

(bap)
Szymon Salski wreszcie porozumiał się z szefami ŁKS.
Szymon Salski wreszcie porozumiał się z szefami ŁKS. Bartłomiej Pawlak
Szymon Salski znów trenuje z drużyną ŁKS i pozostanie w łódzkim klubie na kolejny sezon. Raczej nie zanosi się, by kontrakt przedłużył też Robert Sierant, bo z doświadczonym obrońcą szefowie ŁKS o tym wcale nie rozmawiają.

Salski dopiero tydzień po rozpoczęciu przygotowań rozpoczął treningi z ŁKS. Wcześniej nie mógł bowiem porozumieć się z szefami klubu w sprawie przedłużenia umowy. Wreszcie jednak udało się zakończyć negocjacje kontraktowe i 24-letni obrońca przez kolejny sezon będzie reprezentował barwy trzecioligowca.

– Od początku chciałem zostać w ŁKS, ale rozmowy nie były łatwe – zdradza Salski. – Musieliśmy pójść na kompromis i mogliśmy złożyć podpisy. Wróciłem do treningów i w sobotnim sparingu z Sokołem Aleksandrów będę do dyspozycji trenerów.

Salski jest wychowankiem ŁKS, do którego wrócił dwa lata temu. W poprzednim sezonie III ligi wystąpił w 28 meczach.

Coraz mniej realne wydaje się pozostanie w klubie z al. Unii Roberta Sieranta i Bartosza Bujalskiego. – Mam swoje plany, ale nie wiem, jakie plany wobec mnie ma ŁKS – mówi Sierant. – Dowiaduję się z gazet, że rozmowy ze mną trwają, lecz nikt z klubu od dwóch tygodni ze mną się nie kontaktował. W takiej sytuacji trudno o jakiekolwiek porozumienie.

Tymczasem w klubie twierdzą, że doświadczony obrońca oraz Bujalski otrzymali warunki przedłużenia kontraktów i brak odpowiedzi oraz nieobecność na treningach oznacza zakończenie współpracy.

Dziś ŁKS pozna ostatniego rywala w nowym sezonie III ligi gr. łódzko-mazowieckiej. W rewanżowym spotkaniu barażowym o awans Oskar Przysucha zmierzy się z Pilicą Przedbórz. W pierwszym meczu Oskar zwyciężył 3:2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany