Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybcy i wściekli 7 - recenzja. Giganci rozjeżdżania

Renata Sas
Zawyły silniki. Muzyka ma wagnerowską moc. Adrenalina wyskalowana na maksa. Jason Statham z mordem w oczach. Dla fanów „Szybkich i wściekłych” pozycja obowiązkowa, bo jak tradycja każe, w każdym kolejnym wydaniu są jeszcze szybsi i znacznie bardziej wściekli, a to już siódme wcielenie gigantów masakry i rozjeżdżania.

Film Jamesa Wana („Piła”, „Naznaczony”) robi na świecie furorę. Już pobił rzadko osiągany rekord, zarabiając miliard dolarów w ciągu tygodnia. Po tragicznym wypadku Paula Walkera zapowiadano zakończenie serii, ale teraz mówi się o przygotowaniach do kontynuacji. „Siódemka” zadedykowana została temu, który odszedł na zawsze.
Na końcu jest inskrypcja: For Paul...

Ale w przebiegu karkołomnych zdarzeń w „Szybkich i wściekłych 7” Walker (kilka scen dokręcono z jego braćmi) nie tylko wyczynowo, ale też sentymentalnie zaznacza swoją obecność. Okazuje się, że niezawodny w drużynie do zadań niewykonalnych jest delikatnym, czułym ojcem małego synka, kochającym mężem. Jak stwierdzi żona, jako głowa domu jednak cierpi, bo „brakuje mu akcji”.

No i wkroczy do niej. Grozę i zniszczenie sieje Shaw (Statham). Szuka zemsty za śmierć brata. Drużyna staje przed karkołomnym wyzwaniem. Musi pokonać zdeterminowanego agenta. Na czele Dominic (Vin Diesel), odzyskująca zdrowie i pamięć Letty (Michelle Rodriguez) oraz pozostali członkowie mają przed sobą niespodziewane zadanie o globalnym wymiarze...

Zaczyna się niewyobrażalna jazda. Samochody wprost z samolotów „sfruwają” na drogę, przejazd z drapacza chmur do kolejnych budynków też wygląda efektownie. Auta i ich kierowcy, niczym byki i toreadorzy, pojawiają się w kolejnych odsłonach tej szczególnej corridy. Strzelanina, wymyślna broń, a do tego jeszcze komputerowa rozgrywka składają się na przebieg akcji.
Realizatorom pomysłowości i fantazji nie brakuje. Fabuła mocno weksluje w stronę gry komputerowej, ale widać też usilne próby urealnienia bajkowego szaleństwa poprzez podkreślanie fundamentalnych wartości – rodzina, przyjaźń, odpowiedzialność, poświęcenie, walka w imię słusznej sprawy.

W „Szybkich i wściekłych” jednak szczególnie liczy się ostra jazda, a tę serwują tu w przesadnie dużej dawce. Sympatycy serii, zwłaszcza jeśli lubią bajki z morałem, nie będą zawiedzeni. (140 min).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany