Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolni sklepikarze ruszają do Brukseli na wojnę z ministerialnym rozporządzeniem

AIP
polska press
Grupa ośmiu właścicieli szkolnych sklepików z różnych części Polski chce zaskarżyć tzw. rozporządzenie sklepikowe, w którym Ministerstwo Zdrowia określiło, jakie produkty spożywcze mogą być sprzedawane w placówkach oświatowych.

SALETA ADAMEK GDZIE TRANSMISJA LIVE STREAM

- Nowe przepisy ograniczają handel. Nie mogę sprzedawać żywności, która jest dopuszczona do sprzedaży na terenie Unii Europejskiej - denerwuje się Łukasz Szendała, który prowadzi od trzech lat sklepik szkolny w XXIII Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie. Jest jednym z założycieli stowarzyszenia „Zdrowo i ze smakiem w szkole”, które powstało w minioną sobotę.

Stowarzyszenie zapowiada złożenie skargi do Komisji Europejskiej. Zdaniem jego założycieli nowe przepisy wymagały notyfikacji, czyli poinformowania odpowiedniego organu Unii Europejskiej o projekcie przepisów, które mogą wpłynąć na swobodę przepływu towarów. - Państwo polskie jako członek Unii Europejskiej powinno przestrzegać jej praw. Poza tym jeżeli rozporządzenie byłoby zgodne z prawem, mielibyśmy trzy miesiące na dostosowanie się do nowych przepisów.

Tymczasem wprowadzono je właściwie z dnia na dzień - mówi Szendała, który zarzuca ministerstwu także to, że wprowadziło nowe przepisy bez konsultacji z ludźmi, których bezpośrednio dotyczą. - Po ich wprowadzeniu próbowaliśmy także dotrzeć do ministra zdrowia, ale z jego strony nie ma chęci dialogu. Dlatego zwrócimy się do jednego z organów unijnych - dodaje.

Stowarzyszenie postawiło sobie za cel także informowanie opinii publicznej o absurdalności niektórych punktów rozporządzenia.

- Chodzi chociażby o słodzenie miodem, który niestety dość często wykazuje działanie alergenne, a dodany do gorących napojów traci swoje właściwości prozdrowotne. Rozporządzenie nie uwzględnia stosowania innych substancji słodzących, np. ksylitolu, który byłby tu dużo lepszym zamiennikiem białego cukru - mówi sklepikarz. Jego zdaniem niezrozumiałe jest i to, że można sprzedawać soki tylko o pojemności 330 ml.

- Absurdalne jest, że chłopak, a już nawet mężczyzna w liceum, o wzroście prawie 2 metrów, który po szkole biegnie na siłownię, nie może kupić większego soku - burzy się sklepikarz. Tymczasem Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji, w piątek poprosiła dyrektorów szkół i przedszkoli o informacje o tym, czy stosowanie nowych przepisów powoduje istotne przeszkody i utrudnienia w funkcjonowaniu szkolnych i przedszkolnych stołówek oraz sklepików.

Czytaj także w Expressie Ilustrowanym:
ŚMIESZNE WIERSZYKI URODZINOWE, ZABAWNE SMSY NA URODZINY
ŻYCZENIA NA OSIEMNASTKĘ
ŻYCZENIA NA 40 URODZINY
ŚREDNIA DŁUGOŚĆ PENISA...
ŻYCZENIA NA ŚLUB. WIERSZYKI ŚLUBNE [ŚMIESZNE, KRÓTKIE]
SKARPETKI ZŁUSZCZAJĄCE [GDZIE KUPIĆ, CENA, OPINIE]
CZEGO NIE MOŻNA JEŚĆ W CIĄŻY
Przegląd samochodu CENA
DISNEY INFINITY. JAK DZIAŁA? [GDZIE KUPIĆ, CENY]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany