Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła filmowa wypełnia niszę! Oglądane... uchem

Renata Sas
Widownia gotowa do słuchania; stoją sprawcy wydarzenia Krzysztof Czeczot i Michał Staszczak
Widownia gotowa do słuchania; stoją sprawcy wydarzenia Krzysztof Czeczot i Michał Staszczak Mikołaj Zacharow
Tego nie ma żadna szkoła aktorska. Łódzka PWSFTviT rozpoczęła wypełnianie niszy i realizując słuchowisko, przedstawiła pierwszy dyplomowy warsztat z Teatru Radia. W dobie audiobooków, czyli książek do słuchania, przygotowanie absolwentów do pracy tylko głosem jest istotną zawodową umiejętnością. Pierwsza próba, „Filip” L. Tyrmanda, wypadła interesująco.

Mając wśród pedagogów Krzysztofa Czeczota (absolwent Wydziału Aktorskiego), odnoszącego sukcesy w dziedzinie Teatru Radia, pracującego z największymi gwiazdami, laureata Best European Radio Drama of The Year 2013 na festiwalu Prix Europa za nowatorskie słuchowisko „Andy”, warto było otworzyć, jak on sam określa, „nową linię produkcyjną”.
23 osoby z IV roku Wydziału Aktorskiego wzięły udział w jego adaptacji powieści z akcją w czasie drugiej wojny światowej. Bohater jest kelnerem w niemieckim hotelu, pracują tam także młodzi ludzie z Czech i Rumunii. W trudny czas wpisana została miłość. Wykonawcy zamieniają się rolami. Każdy z jedenastu aktorów jest Filipem. Muzyka dodaje klimatu słuchowisku zrealizowanemu dźwiękowo przez Wawrzyńca Szwaję (Radio Szczecin).
Premiera była w sobotę w Teatrze Studyjnym PWSFTviT. Przestrzeń sceniczną wypełniły leżaki z wizerunkami mistrzów Szkoły Filmowej (przypadł mi ten z prof. Marią Kornatowską, która z pewnością byłaby zachwycona nową formą sprawdzania się młodych aktorów). Wypełniły się też miejsca siedzące na widowni. Oprawą teatru wyobraźni było przygaszone światło, zmieniające się zgodnie z nastrojem opowieści.
Chciałam zobaczyć, jak słuchają. Było skupienie i koncentracja. Teatr wyobraźni ma swoje miejsce w epoce wszechpanującej kultury obrazkowej. – Było dużo energii i emocji – o pracy nad słuchowiskiem mówił Czeczot. – Nie wierzyli, że można mówić długą frazą i wytępić „no”.
– Myślimy o tekście specjalnie napisanym na młode głosy – dodaje dziekan prof. Zofia Uzelac.
Dusza tego eksperymentu, prof. Michał Staszczak, podkreśla: – Nie każdy nadaje się do takiej pracy, warto sprawdzić. Dodam: i kontynuować. 4 i 5 marca kolejne prezentacje „Filipa” (wstęp bezpłatny, należy zarezerwować miejsce).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany