Szkło, czyli czysty skarb z łódzkich śmietników. Na tym da się zarobić

Na pierwszy rzut oka suma nie wydaje się zawrotna, ale gdyby miało ono trafić na wysypisko, to opłata z tego tytułu wyniosłaby blisko półtora miliona złotych, nie licząc kosztów wywozu.
A wywozić w minionym roku było co.

– Do naszej sortowni trafiło 5606 ton białego i kolorowego szkła, głównie butelek – mówi Tomasz Kacprzak dyr. ds. gospodarki odpadami. – To dwa razy więcej niż w 2019 i blisko trzy w porównaniu z rokiem 2018.

Jak podkreśla dyr. Kacprzak, ten wynik to zasługa samych łodzian, którzy coraz bardziej przykładają się do sortowania.

– Dzięki temu, że szklane opakowania trafiają od razu do właściwego pojemnika, surowiec jest czysty, a więc dobrej jakości i praktycznie od razu może trafić do dalszego recyklingu – mówi Tomasz Kacprzak dyr. ds. gospodarki odpadami w MPO.

Apeluje jednak, by do zielonej lub białej puszki nie wrzucać innych odpadów; butelek nie należy też pakować do foliowych toreb, bo wówczas trzeba je sortować ręcznie.

Szkło jest bardzo „wdzięcznym” surowcem, gdyż można je poddawać dalszemu przetworzeniu niemal w nieskończoność, a jego ilość będzie – jak przewidują w MPO – rosła, bo producenci żywności i napojów coraz powszechniej rezygnują z opakowań plastikowych. Nie bez znaczenia ma tu również aspekt ekologiczny: każda zebrana i przetworzona tona stłuczki szklanej to około 220 kg dwutlenku węgla mniej w atmosferze.

Pogoda w Łodzi i regionie, 11 stycznia: