Szef NBP przypomniał o sile własnej waluty, a także potrzebie posiadania gotówki. Nie obyło się bez odniesień do zagrożenia bezpieczeństwa

W czwartek o godz. 15 rozpoczęła się konferencja prasowa prezesa NBP. Szef banku centralnego prof. Adam Glapiński odniósł się do decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która w środę utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, w odróżnieniu od Europejskiego Banku Centralnego, który dzień później zdecydował się obniżyć stopy dla strefy euro.

Po zapowiedzi uruchomienia w przyszłym tygodniu eksperckiego kanału telewizyjnego w internecie poświęconego finansom, prezes Glapiński przypomniał o zwiększeniu zasobów złota przez Narodowy Bank Polski. Dodał, że eksperci Banku nie spieszą się z zakupami, z uwagi na wysoką cenę kruszcu, czekając na właściwy moment.

– Od 2018 roku kupiliśmy ponad 260 ton złota. Z tego w samym tylko 2023 r. 230 ton. A ostatnio udało nam się kupić 5 ton złota. Więcej od nas złota kupił tylko Chiński Bank. W efekcie zakupów 2018-2024 zasób złota NBP wynosi 363 tony. W ten sposób zajmujemy 15. miejsce na świecie. Zgodnie z decyzją zarządu, będziemy kontynuować te zakupy aż do poziomu zarządu 20% rezerw walutowych – mówił prof. Glapiński.

Szef NBP przypomniał jednocześnie, że NBP ma rezerwy walutowe na poziomie powyżej 200 mld USD. Odniósł się także do pojawiających się w mediach opiniach, że rezerwy walutowe i zasoby złota są Polsce niepotrzebne, określając je głupstwami, które mogą być wypowiadane tylko przez tych, którzy źle życzą Polsce, polskim finansom i gospodarce. Wszystkie ważne kraje, w miarę dobrze rządzone dbają o odpowiedni poziom rezerw. To zapewnia stabilność w kontaktach międzynarodowych. To świadczy o tym, że kraj jest stabilny, wypłacalny, że w każdych warunkach będzie wypłacalny i stabilny. Obecnie zasoby złota NBP odpowiadają 13% zasobom posiadanych przez Bank rezerw walutowych.

A w naszym przypadku, niechętnie o tym mówię, ale może czas powiedzieć, kiedy jesteśmy krajem frontowym Paktu Północnoatlantyckiego, jest to szczególnie istotne. Rezerwy walutowe i złoto, w przypadku katastrofalnego rozwojowi sytuacji, czy to jakiejś niewyobrażalnej pandemii, klęsk żywiołowych, zagrożenia wojennego albo bliskości wojny, albo gorzej, są bezcenne. Umożliwiają funkcjonowanie państwa bez większych zakłóceń. Podważanie, kwestionowanie systematycznego zwiększania rezerw walutowych i złota przez Polskę może być albo nierozumne, albo wynikać z gorszych przesłanek. Społeczeństwo lepiej to często rozumie od różnych pseudoautorytetów – mówił prezes Glapiński.

Adam Glapiński mówił też o obronie przez bank centralny gotówki jako najlepszego środka płatniczego dla kraju, który buduje sprawną gospodarkę. Zwrócił uwagę na odporność gotówki wobec ataku cybernetycznego. Szef NBP odniósł się też do ochrony krajowej waluty, dzięki której Polska rozwija się w szybszym tempie, niż w sytuacji gdyby zostało przyjęte euro. Jak przypomniał, kraje bogatsze (te, które mają już euro) rozwijają się wolniej.

W środę RPP informowała, że według szacunków inflacja w maju wyniosła 2,5 proc., względem 2,4 proc. w kwietniu. RPP nie zdecydowała się wobec tych danych na obniżkę stóp procentowych. Inną decyzję niż RPP podjął Europejski Bank Centralny, który w w czwartek obniżył stopy procentowe w strefie euro o 25 punktów bazowych, zgodnie z przewidywaniami większości analityków. To pierwsza taka decyzja od czasów pandemii Covid-19 w 2020 roku. Nowa stopa depozytowa wynosi obecnie w strefie euro 3,75%.