Szczypiorniści walczą o I ligę

Przypomnijmy, że w minioną niedzielę łodzianie ponieśli w Bydgoszczy minimalną porażkę (31:32) i w sobotę stają przed dużą szansą, aby odrobić tę stratę z nawiązką.
- W pierwszym spotkaniu rywale zaskoczyli nas taktyką w postaci wysokiej strefy, czyli krycia każdy swego na całym obszarze boiska - wyjaśnia Tomasz Walicki, pierwszy trener łódzkiej drużyny. - I należy się spodziewać, że ten sam wariant taktyczny zastosują nasi rywale w meczu rewanżowym Tak więc cały ten tydzień pracowaliśmy na treningach nad wdrożeniem w naszym zespole pewnych nowych rozwiązań taktycznych.
Jest więc nadzieja, że wyjdziecie w sobotę obronną ręką z tego dwumeczu?
- Uważam nic nie ujmując drużynie. Bydgoszczy, że byliśmy i jesteśmy faworytem w tej konfrontacji. Za nami przemawia nie tylko nasz większy potencjał sportowy, ale także atut własnej hali z dopingującymi kibicami. W pierwszym meczu wystąpiliśmy osłabieni brakiem Marka Urbańskiego, Sebastiana Adamczyka i Dawida Kaczmarka, którzy leczyli kontuzje. Teraz będę już mógł skorzystać z Kaczmarka.
Kto będzie następnym przeciwnikiem pańskich podopiecznych w barażowych pojedynkach o wejście do I ligi, jeżeli zdołają oni wyeliminować bydgoszczan?
- Pomezania Malbork, która w mistrzostwach I ligi zajęła 9 miejsce. To z całą pewnością rywal o wiele bardziej wymagający od AZS UKW, ale, moim zdaniem, nie stoimy na straconej pozycji.