Huk eksplozji materiałów pirotechnicznych wzbudza u zwierząt paniczny strach. Przerażone wybuchami zwierzaki wciskają się w domach w najciaśniejsze zakamarki, a będąc na świeżym powietrzu, pod wpływem nagłej paniki, nierzadko uciekają właścicielom.
Do cichego obchodzenia Sylwestra i nadejścia Nowego Roku zachęcały w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt radne Rady Miejskiej w Łodzi: Antonina Majchrzak i Monika Malinowska-Olszowy.
– Większość z nas nie uświadamia sobie tego, że odpalanie fajerwerków w Sylwestra, będące krótkotrwałą wizualną przyjemnością dla oka, jest również bardzo niebezpieczna dla zwierząt żyjących dziko, o których nie zawsze pamiętamy w tym dniu. O ile o niedoli psów i kotów często się już mówi i stara temu zaradzić, zwierzęta dzikie są wobec tego całkowicie bezbronne, a warto powiedzieć, że np. dla ptaków, które są naturalnymi mieszkańcami miasta, taki głośny huk to śmiertelne zagrożenie. Ptaki w przestrachu wzbijają się w powietrze i lecąc na oślep, wpadają na siebie nawzajem, na drzewa lub nawet budynki, doznając przy tym poważnych obrażeń – powiedziała Antonina Majchrzak, przewodnicząca Komisji Ochrony Środowiska Rady Miejskiej w Łodzi.
– Szanowni państwo, to jest po prostu niemodne. Strzelanie fajerwerkami jest obecnych czasach obciachem. Bawmy się, witajmy Nowy Rok z uśmiechem i radością, ale mówimy stop fajerwerkom, stop petardom. To nie jest zdrowe dla naszych zwierząt – wtórowała radna Malinowska-Olszowy, która wyraziła nadzieję, że tegoroczny Sylwester będzie bardziej kameralny wskutek obowiązujących obostrzeń.
– Dzikie zwierzęta żyjące w przestrzeni miejskiej są niemymi świadkami naszych zabaw sylwestrowych, a reagują na nie dokładnie tak samo jak domowe psy i koty. Zmysł słuchu jest dla nich jednym z podstawowych zmysłów, którymi się kierują, więc jest to jakby oddziaływanie podwójne. W trosce o jedne i o drugie zaprzestańmy odpalania petard i fajerwerków. Zimne ognie i lampka szampana wystarczą, by powitać Nowy Rok – dodaje Kamil Polański kierujący łódzkim Ośrodkiem Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
Sprzeciw wobec sylwestrowej kanonady jak zawsze wyraża też Marta Olesińska, dyrektor Schroniska dla Zwierząt przypominając, że o roku do placówki przy ul. Marmurowej trafiają w Nowy Rok psy, które wystraszone strzałami uciekły właścicielom. Radzi, by w Sylwestra nie wychodzić z psami na spacery późnym wieczorem. Wyprowadzić należy je wcześniej, koniecznie na smyczy, nawet jeśli nie są do tego przyzwyczajone i najlepiej z tzw. adresówką przyczepioną do obroży. Nie należy jednak zwierzęcia do spaceru przymuszać. Pies lub kot, który wystraszony hukiem zaszyje się w jakimś kąciku, należy w nim pozostawić. Nie wyciągać na siłę i nie tulić, bo może to przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Absolutnie nie wolno na własną rękę podawać zwierzętom leków na uspokojenie. Do tego zawsze niezbędna jest konsultacja z weterynarzem i to najczęściej kilka dni przed Sylwestrem, bo niektóre środki działają dopiero po podaniu ich w określonej serii. Przed nadejściem północy w Sylwestra posiadacze domowych zwierząt powinni zasłonić okna. Można włączyć spokojną muzykę, która choć częściowo stłumi dźwięki dobiegające z zewnątrz.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas