Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester Cacek: My swoje długi spłacimy

(b)
Sylwester Cacek na trybunach stadionu Widzewa.
Sylwester Cacek na trybunach stadionu Widzewa. Krzysztof Szymczak
– Różne kluby spadają i awansują. My gramy do końca. Nie poddajemy się – mówi akcjonariusz Widzewa, Sylwester Cacek.

Właściciel łódzkiego klubu w rozmowie z dziennikarzem Radia Łódź po raz kolejny odniósł się do gry drużyny, ale nie był surowy w jej ocenie. – Wygląda to jak wygląda. Trudno. Grają tak, jak potrafią, ale na razie nie można im zarzucić, że nie chcą. Najważniejsze, że się starają – mówił na radiowej antenie Cacek.

Podkreślał też, że wszyscy powinni teraz wspierać zespół. – Każdy ma prawo być sfrustrowany, ale to nie oznacza, że mamy się dzielić. Ja staram się wspierać zespół. Jak nie wyjdzie, to trudno. Życie się na tym nie kończy. Różne kluby spadają i awansują. My gramy do końca.

Cacek, pytany o to, czy Widzew w przypadku spadku z ekstraklasy może pójść drogą ŁKS odpowiedział: – To zależy od wielu czynników. Jeżeli będę miał wkładać tak jak poprzednio, to pewnie taka ścieżka będzie. Natomiast jeśli będziemy w stanie poukładać wszystko razem z miastem, będą się budowały obiekty, to nie widzę powodów do obaw. Natomiast jeśli nie będzie perspektywy żadnej, to pytanie, po co to kontynuować? Natomiast my nie pójdziemy ścieżką ŁKS. My swoje długi spłacimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany