Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester Bednarek: Rok to za mało na odbudowę

m.st
Zaledwie 3 cm zabrakło Sylwestrowi Bednarkowi, brązowemu medaliście mistrzostw świata w skoku wzwyż z Berlina, do wykonania normy kwalifikacyjnej PZLA na mistrzostwa Europy w Zurichu.

Na pocieszenie zdobył tytuł mistrza Polski wynikiem 225 cm.
– Bardzo chciałem pojechać na mistrzostwa Europy do Szwajcarii, bardzo starannie się do nich przygotowywałem pod okiem trenera Lecha Krakowiaka i dlatego dość boleśnie przeżyłem to niepowodzenie, chociaż nie robiłem z tego tytułu dramatu – mówi nasz najlepszy skoczek wzwyż. – Okazało się, że rok rzetelnej pracy treningowej, bardziej i mniej udane występy na zawodach, nie wystarczyły, by odbudować wysoką formę po kontuzji i długotrwałej rehabilitacji.
Jak się pan obecnie czuje?
– Całkiem dobrze pod względem fizycznym, a i stress, jaki przeżyłem, poszedł już w zapomnienie. Teraz przygotowuję się do występu na memoriale im. Kamili Skolimowskiej w Warszawie. Chciałbym już w tej imprezie pokazać się z jak najlepszej strony.
Jakie ma pan jeszcze plany startowe na ten sezon?
– Na ten temat będzie można coś bardziej konkretnego powiedzieć dopiero po zakończeniu mistrzostw, jakie mityngi lekkoatletyczne z udziałem skoczków wzwyż będą najlepiej obsadzone. Ale myślami z trenerem wybiegam już znacznie dalej. Mam tutaj na myśli przyszłoroczne lekkoatletyczne mistrzostwa świata i za dwa lata igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Marzy mi się, aby wystartować udanie w tych dwóch wielce prestiżowych imprezach sportowych. Mam nadzieję, że zdrowie mi dopisze, a ambicji i woli walki z całą pewnością mi nie zabraknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany