Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwek Bednarek odstawił kule i już ćwiczy

(m. st.)
Nawet w trudnych chwilach Sylwka nie opuszcza dobry humor.
Nawet w trudnych chwilach Sylwka nie opuszcza dobry humor. Paweł Łacheta
Sylwester Bednarek, zawodnik RKS, brązowy medalista mistrzostw świata w skoku wzwyż, był jedną z naszych nadziei na udany występ na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Niestety, kolejna kontuzja nogi wyeliminowała go z udziału w tej najbardziej prestiżowej imprezie sportowej świata. Kiedy łodzianin wróci do skakania?

Jak przebiega rehabilitacja?
Sylwester Bednarek: - W tej chwili zrobiłem sobie krótką przerwę w ćwiczeniach na siłowni, gdzie, zgodnie z zaleceniem dr. Marcina Domżalskiego, który mnie operował, wzmacniam mięsień czworogłowy.
Czy można już powiedzieć, że tym razem operacja się udała?
- Jak najbardziej. Operowany byłem 19 czerwca, a już przed dwoma tygodniami zdjąłem z nogi but rehabilitacyjny, a potem odstawiłem kule. Teraz czuję się jak nowo narodzony. Mogę normalnie funkcjonować, w ramach prowadzonej rehabilitacji. Co najważniejsze, mogę normalnie chodzić, chociaż w ograniczonym na razie zakresie, około kilometra dziennie. Oprócz tego zaczynam coraz więcej ćwiczyć, oczywiście pod okiem terapeuty.
Znów musi pan przechodzić przez to samo. Nie czuje pan znużenia?
- Nie chcę do tego tak podchodzić. Po prostu mam co robić i nie myślę, że jest to jakaś kara. Jak wychodzę z domu o godz. 9, to wracam o godz. 19 naprawdę bardzo zmęczony. Po takiej dawce ćwiczeń nie pozostaje nic innego, jak dobrze wypocząć przed kolejnym dniem.
Kiedy rozpocznie pan treningi typowe dla skoczka wzwyż?
- Zapewne nie wcześniej niż za trzy miesiące. Na razie, cieszę się bardzo z tego, że ból w nodze mi już nie doskwiera, że proces leczenia przebiega sprawnie. Jest więc duża nadzieja, że powrócę jeszcze do profesjonalnego skakania. Mocno w to wierzę i do tego będę dążył! Tęskno mi za stadionową atmosferą, dopingiem kibiców. Nie ukrywam, że bardzo bym chciał wystąpić na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 r. i to będzie moim celem!
Nawet w trudnych chwilach Sylwka nie opuszcza dobry humor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany