18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Swojskie winko palce lizać! A wy co proponujecie wypić w sylwestra?

Bohdan Dmochowski
Iza Jażdżyńska od lat jest dobrym duchem łódzkich winiarzy
Iza Jażdżyńska od lat jest dobrym duchem łódzkich winiarzy Jarosław Ziarek, autor
W nadchodzącego sylwestra, a potem w karnawał już ponad 30 tys. łodzian, zamiast do sklepu, zejdzie do piwniczki po kilka butelek wina własnej roboty.

Winopijcy atakują
Domowe wino robi zawrotną karierę. Młodzi i starzy amatorzy szlachetnych trunków z zapałem mieszają zmacerowane owoce lub soki z wodą, dodają drożdże, cukier i wsłuchują się w wydobywające się z gąsiorów miłe dla ucha pykanie. Po kilku tygodniach ustaje, a to znak, że już nie ucho, lecz podniebienie będzie miało używanie. Bo czy w sklepach z alkoholem można dostać wino truskawkowo-wiśniowe albo z jarzębiny, róży czy pomarańczy?

Gustujący w średniej mocy napojach alkoholowych łodzianie z Klubu Winiarz do dziś mlaskają i przewracają oczami na wspomnienie win domowej roboty, jakimi przepłukiwali gardła na ostatnim, IV Konkursie Win Domowych.
W niejednej głowie zaszumiało, gdyż winiarze domowi dostarczyli do konkursowej degustacji aż 114 butelek z winami gronowymi i owocowymi.

Cudownie niedowarzone...
Uczestnicy imprezy wlewali do kielichów ze śpiewnym bulgotem trunki półwytrawne i wytrawne z winogron i z czarnej jagody, półsłodkie i słodkie z jabłka, pigwy, truskawki, czarnej porzeczki, wiśni, jeżyny, jarzębiny, aronii...
- Łatwiej wymienić owoce czy rośliny, jakie do wyrobu win się nie nadają - odpowiada Iza Jażdżewska, szefowa działu handlowego Biowinu i organizatorka wszystkich spotkań i konkursów winiarskich w "jaskini winopijców" przy ul. Pryncypalnej.

Największą furorę zrobiły butelki z polskim beaujolais. Dotąd żaden z łódzkich winiarzy nawet nie śmiał konkurować z oryginalnym, "niedowarzonym" winem francuskim. Tymczasem Agnieszka Skroś zaprezentowała młode, dwumiesięczne, cierpkie w smaku wino typu beaujolais... z aronii!

Tajemnice gąsiora
Dziś nastawianie balonu to już nie tylko hobby, o którym wie jedynie najbliższa rodzina. Wraca sarmacki zwyczaj częstowania gości winem wytrawnym, półsłodkim czy słodkim z domowej wytwórni.
Czy z darów naszych ogrodów i lasów można wyczarować niesklepowe trunki typu riesling, tokay, madera, burgund czy malaga?

- Można - twierdzi Iza Jażdżyńska. - Trzeba tylko zakochać się w jego smaku i zapachu.
Podkreśla jednak, że zrobienie dobrego wina to nie jest bułka z masłem. Że do różnego rodzaju owoców trzeba dobrać odpowiednie drożdże winiarskie i tak zwane pożywki. Że macerowanie nieuszkodzonych, zdrowych owoców i przygotowywanie powinno odbywać się w niemal laboratoryjnych warunkach, a balon powinien być zdezynfekowany. Przed bagatelizowaniem tych zasad przestrzegają biotechnolodzy i winiarze z łódzkiego Klubu, Marek Nizio i Krzysztof Gawroński:
- Od brudnego balonu, jednej spleśniałej śliwki lub muszki owocówki wino może "zachorować", skwaśnieć lub nabrać tak zwanego mysiego posmaku - przypominają początkującym.
Samo wyposażenie "domowej wytwórni win" jest proste i dostępne w łódzkim handlu.

- Potrzebny będzie 15-litrowy gąsior, korek z rurką fermentacyjną, wężyk do odciągania wina, cukromierz, kwasomierz, drożdże winiarskie, pożywka dla nich, pirosiarczan potasu do dezynfekcji balonu i żelatyna do klarowania wina - wylicza Iza Jażdżewska.
- Zaczynajmy uczyć się domowego winiarstwa od nastawiania trunków słodkich i półsłodkich, a dopiero po zdobyciu doświadczenia zmierzmy się z winami wytrawnymi i półwytrawnymi, bo to już wyższa szkoła jazdy - doradza Krzysztof Gawroński.
Właśnie kieliszkami napełnionymi swojskim winem z wyższej, bo gronowej półki trącają się małżonkowie Danuta i Eugeniusz Bartniakowie z Łodzi.

- Taki toast za coraz liczniejszą rodzinę łódzkich winiarzy spełniamy w każdy piątek od powstania naszego Klubu, czyli od 20 lat - małżonkowie tryskają humorem, bo przecież wino domowe też swą moc ma...

***
Przepis na wino z jabłek
Półsłodkie
10 kg jabłek (6,5 l moszczu), 1,7 kg cukru, 5 g pożywki dla drożdży, 5 g kwasku cytrynowego, 2,5 l wody, drożdże typu Sauternas lub Tokay, 2 ml pektopolu (wszystkie dodatki są w sklepach winiarskich).

Słodkie
10,5 kg jabłek (7 l moszczu), 2 kg cukru, 5 g pożywki dla drożdży, 7 g kwasku cytrynowego, 2 l wody, 2 ml pektopolu, drożdże typu Tokay, Madera, Sherry.

***
Jabłka nieobrane rozdrobnić, zalać 1 l gorącej wody, wystudzić, dodać preparat enzymatyczny pektopol, dokładnie wymieszać i pozostawić na kilkanaście godzin pod przykryciem. Następnie wycisnąć sok, wlać do balonu, dodać syrop z 1 kg cukru, pożywkę, kwasek cytrynowy. Nastaw zaszczepić drożdżami, balon zakryć korkiem z rurką fermentacyjną (napełnić ją wodą do połowy bombki i jej ubytek uzupełniać). Resztę cukru dodać po sześciu dniach fermentacji w przypadku wina półsłodkiego, a w przypadku słodkiego w dwóch porcjach - w piątym i dziewiątym dniu fermentacji. Po zakończeniu fermentacji (półsłodkie - sześć tygodni, słodkie - osiem tygodni) wino zlać znad osadu drożdży i poddać ponownej fermentacji. Wino jest dobre po sześciu miesiącach leżakowania (półsłodkie po trzech miesiącach).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany