Grzegorz Bonin mądrze kierował grą zespołu w drugiej linii. Umiał przytrzymać piłkę, a potem dokładnie rozegrać ją z partnerem z zespołu, udanymi dryblingami stwarzał przewagę na połowie przeciwnika.
Menedżer ŁKS Piotr Świerczewski twierdzi, że szukał optymalnej pozycji dla byłego reprezentanta Polski. Występy, tak na lewym, jak i prawym skrzydle, nie były zbyt udane. - I wtedy przypomniałem sobie - mówi "Świr", że Grzesiek w Koronie grał za napastnikiem, którym był wtedy Marcin Robak. Spróbowaliśmy tego rozwiązania na treningu - wypaliło, a potem sprawdziło się w ligowym starciu.
Menedżer ma powody do zadowolenia - znalazł kolejnego piłkarza, do którego on i sztab trenerski mogą mieć zaufanie. Nic w tym jednak dziwnego, wszak Bonin ma za sobą znakomite występy w ekstraklasie i grę w reprezentacji Polski.
Bardzo dobrą zmianę dał w Bielsku-Białej Marek Gancarczyk, który popisał się efektownym rajdem, minął trzech przeciwników i zatrzymał się... w błocie.
W drużynie rezerw piękne bramki strzelili Agwan Papikyan i Rafał Kujawa. Menedżer i trenerzy mają z kogo budować silną kadrę na derbowy pojedynek z Widzewem (poniedziałek, godz. 13.45).
Zdaniem Świerczewskiego, do utrzymania może wystarczyć zdobycie dziewięciu punktów w sześciu ostatnich meczach sezonu. Sukces w derbach byłby ważnym krokiem do celu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?