Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Surowy wyrok dla oprawców psa. Do więzienia za Promyka

Jacek Zemła

Sąd rejonowy w Zgierzu wydał wyrok w bulwersującej sprawie skatowania psa Promyka, w Głownie w marcu tego roku. Jerzy R., właściciel psa, który zlecił jego zabicie swojemu koledze Ryszardowi B., dostał pół roku bezwzględnego więzienia, a wykonawca zlecenia – rok. Mają także 10-letni zakaz posiadania zwierząt i muszą wpłacić po 1500 złotych nawiązki. Obaj oskarżeni nie stawili się wczoraj w sądzie. Wyrok jest nieprawomocny.
W dniu, gdy zmasakrowany został Promyk, obaj oskarżeni pili alkohol. Jerzy R. poskarżył się swojemu koledze, że nie ma pieniędzy na wyżywienie psa i razem wpadli na pomysł, by go zabić. W tym celu pies został zwabiony przez Ryszarda B. do pobliskiego lasu i wepchnięty do worka. Następnie był wielokrotnie uderzany metalową łopatą. Gdy przestał się ruszać, Ryszard B. zakopał worek w płytkim dole. Pies jednak po jakimś czasie odzyskał przytomność i zaczął piszczeć, próbując jednocześnie wyswobodzić się z worka. Zauważyły to przechodzące w pobliżu dzieci wracające ze szkoły, które zawiadomiły dorosłych, a ci z kolei weterynarza. Gdy odkopano psa był on w strasznym stanie – miał wybite oko, pogruchotaną czaszkę, połamane żebra. Trafił do schroniska Arkadia w Głownie, gdzie przez wiele tygodni był kurowany. Wrócił do zdrowia, choć oka nie udało się uratować. Obecnie został adoptowany przez rodzinę z Bydgoszczy i ma nowy dom.

- Oskarżony Jerzy R. opiekował się tym psem od szczeniaka i nie miał żadnych powodów, by się go pozbyć – uzasadniała wyrok sędzia. - Jego sytuacja materialna nie uległa pogorszeniu, stać go było na alkohol. Sąd nie uwierzył też w wyjaśnienia drugiego z oskarżonych Ryszarda B., który tłumaczył swój czyn agresją psa. Gdyby pies był agresywny, nie dałby się zaprowadzić do lasu i zapakować do worka. Ta wersja nie znajduje pokrycia w faktach, oskarżeni postanowili zabić psa bez żadnego powodu. Wyrok bez zawieszenia ma również pełnić rolę wychowawczą wobec innych osób dopuszczających się znęcania nad zwierzętami.

- Spodziewałam się surowszego wymiaru kary, ale i ten wyrok przyjmuję z zadowoleniem – komentuje Zofia Barańska, szefowa Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt „Arkadia” w Głownie. - Mam nadzieję, że perspektywa bezwzględnego więzienia wpłynie odstraszająco na tych, którzy źle traktują zwierzęta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany