Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studentka uratowała psa postrzelonego z wiatrówki

(em)
Podczas zabiegu udało się wyciągnąć śrut, który utkwił w łapie psa.
Podczas zabiegu udało się wyciągnąć śrut, który utkwił w łapie psa. Jakub Pokora
Studentka polonistyki i prawa Uniwersytetu Łódzkiego Karolina Dzoniarkiewicz, wracając z tatą samochodem do Łodzi, znalazła przy drodze psa, którego ktoś postrzelił z wiatrówki. Zabrała go do weterynarza i zapłaciła za jego leczenie.

- Sunia miała niewładną lewą łapkę. Było widać, że bardzo cierpi i potrzebuje szybkiej pomocy. Gdy podeszłam do niej, zaczęła lizać mnie po rękach - opowiada studentka. - Pomyślałam, że jeśli zostawię ją, zdechnie w męczarniach.

Pani Karolina wzięła psa na ręce, okryła swoją kurtką i zabrała do samochodu. Zawiozła ranne zwierzę do lecznicy.
- Zrobiliśmy psu prześwietlenie. Okazało się, że śrut roztrzaskał kość w łapce - mówi Bogdan Korczak, lekarz weterynarii, który zajął się ranną suką.

Podczas operacji udało się wyciągnąć śrut. Żeby kość mogła się prawidłowo zrosnąć, jej elementy połączono specjalnym gwoździem.
- Teraz psina, którą nazwaliśmy "Glinka", ma się już lepiej. Próbuje nawet chodzić na kontuzjowanej łapce - mówi lekarz.

Pani Karolina, gdy tylko obowiązki na uczelni jej na to pozwalają, wyprowadza na smyczy swoją pupilkę na spacer. Na jej leczenie wydała już 1000 zł. Marzeniem studentki jest, aby "Glinka" znalazła nowego opiekuna, który wynagrodzi jej krzywdę doznaną od złych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany