Studenci spoza Łodzi wyjechali do domów. Na osiedlach akademickich pustki

Studenci Uniwersytetu Łódzkiego, Politechniki Łódzkiej i Uniwersytetu Medycznego karnie posłuchali swych rektorów, którzy pod koniec ubiegłego tygodnia wezwali mieszkańców akademików do niezwłocznego powrotu do domów rodzinnych. Domy studenckie opustoszały, niektóre wręcz w ciągu dobry, jak np. V Dom Studencki UŁ, którego mieszkańcom rektor uczelni nakazał 13 marca natychmiastowe przekwaterowanie do innych budynków (tym, którzy nie mogli wrócić do domów).

- Na osiedlu im. Lumumby pozostaje około tysiąca studentów. Są to osoby, które z różnych powodów nie mogły się wykwaterować. Są pod naszą opieką, znają wszystkie konieczne zalecenia - informuje Paweł Śpiechowicz, rzecznik prasowy UŁ.

W akademikach Politechniki Łódzkiej także pustki.

- Domy studenckie opuściła znacząca liczba polskich studentów i doktorantów. W grupie studentów, którzy pozostali w akademikach, są m.in. obcokrajowcy z wymiany w ramach programu Erazmus+ i studenci zagraniczni studiujący w pełnym cyklu kształcenia - mówi dr Ewa Chojnacka, rzecznik PŁ.

Uniwersytet Medyczny w Łodzi także poprosił swoich przyjezdnych studentów o powrót do domów. To jednak mniej liczna społeczność - uczelnia ma tylko 3 działające obecnie domy studenckie.