Strzelanina na myjni samochodowej w Łodzi. To były porachunki grup przestępczych! Oprócz broni palnej, używali miotaczy gazu, łomu i...

Zarówno 45-latek jak i pozostali czterej mężczyźni zatrzymani w tej sprawie odpowiedzą także za udział w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi takich jak: broń palna, łom, miotacze gazowe i przedmiot przypominający maczetę, za co grozi do 8 lat więzienia.

- Prokuratura Okręgowa w Łodzi (bo ona prowadzi śledztwo - przy red.) skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie 45 - latka oraz jednego z mężczyzn (podejrzanych o udział w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi), którego udział w bójce był znaczący. Aktualnie sąd rozpatruje nasze wnioski - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Wszystko wskazuje na to, że doszło do spotkania dwóch grup powiązanych ze sobą, najprawdopodobniej działalnością przestępczą. Każda ze stron wyposażona była w przedmioty niebezpieczne.

Co do pozostałych podejrzanych o takie same czyny (3 mężczyzn) prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w szczególności policyjny dozór, a także zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób z innymi ze współpodejrzanymi.

32-latek w dalszym ciągu walczy o życie w jednym z łódzkich szpitali.

Przypominamy, że w strzelaninie, do której doszło w nocy z soboty na niedzielę (z 21 na 22 maja) na myjni samochodowej przy ul. Rokicińskiej w Łodzi, został ciężko ranny wyżej wspomniany 32-letni mężczyzna.
32-latek z raną postarzałową m.in. głowy trafił do jednego z łódzkich szpitali. Był nieprzytomny i od razu trafił na stół operacyjny. Jego stan jest bardzo ciężki.

W związku ze zdarzeniem jeszcze tej samej nocy policja zatrzymała 5 osób. Funkcjonariusze zabezpieczyli także 5 znajdujących się w rejonie wspomnianej automyjni samochodów - między innymi zabrudzone krwią sportowe audi.