Przyszły zza oceanu
Tradycja adwentowych wianków przyszła do nas z USA, a tam dotarła z Niemiec. Trudno sobie wyobrazić amerykański dom w okresie grudniowych świąt bez takiej dekoracji na drzwiach. Również u nas coraz częściej wiesza się je nie tylko przy wejściu. Umieszcza się je na ścianach, oknach, pod sufitem nad stołem i na samym stole; w tej ostatniej lokalizacji najczęściej ze świeczką.
Nie tylko jodła
- Najbardziej tradycyjne wianki wyrabia się z jodły nobilis, które utrzymuje świeżość nawet przez dwa miesiące – mówi Adrian Zduńczyk, właściciel kwiaciarni na Karolewie. – Ale uznaniem wśród klientów cieszą się te uplecione z wierzbowych witek, jemioły lub szyszek.
Minimalistyczne lampki
Tego typu dekoracja powstaje na słomianej podstawie. W tym sezonie zdobi się ją suszonymi owocami, skórkami pomarańczy, laskami cynamonu, szyszkami, korą drzew, mchem lub owocami dzikiej róży. Jeśli wśród gałązek jodły czy szyszek miałaby się pojawić figurka mikołaja lub renifera, to wykonana z naturalnego surowca i nie więcej niż jedna. Lampki, jeśli już muszą być w modnym stroiku – to układ w stronę tradycjonalistów, mają być białe, minimalistyczne jeśli chodzi o formę i wielkość, a maleńkie bombki szklane.
Dla seniora na bogato
- Obserwując klientów zauważam, że coraz więcej młodych chce mieć dekoracje inne niż wszyscy – dodaje Adrian Zduńczyk. – Starsze osoby preferują dekoracje „na bogato”. Ma być kolorowo i się skrzyć.
Wianki adwentowe w zależności od średnicy (może mieć od 15 do 70 cm) kosztują od 40 do 300 zł. Ceny stroików zaczynają się od 30 zł.
Prezenty, które nie niszczą planety:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?