Zatrzymanie strażnika odbyło się w wielkiej tajemnicy. O akcji nie poinformowano bowiem nawet przełożonych funkcjonariusza. Został on zatrzymany na terenie aresztu, gdy przyszedł do pracy. Policjanci nie znaleźli jednak przy strażniku narkotyków. Niewielką ich ilość wykryli jednak w jego szafce na terenie aresztu.
Kom. Agnieszka Hamankiewicz z Centralnego Biura Śledczego Policji informuje, że strażnik od dłuższego czasu był rozpracowywany przez policję. Funkcjonariusze, którzy prawdopodobnie mają informatorów wśród osadzony, starali się m.in. ustalić, gdzie strażnik zaopatruje się w narkotyki, z kim rozprowadza je w areszcie i kto je kupuje. Za więziennymi murami handel „prochami”, to intratny biznes.
Działka amfetaminy kosztuje bowiem kilka razy więcej, niż u dilera na mieście.
Por. Jakub Białkowski, rzecznik dyrektora Okręgowej Służby Więziennej w Łodzi informuje, że zatrzymany funkcjonariusz ma siedem lat stażu pracy w więziennictwie. Pracuje w systemie dwuzmanianowym w dziale ochrony, jako wartownik. Zarabia około 2,2 tys. zł na rękę.
Zostało już wszczęte postępowanie administracyjne zmierzające do dyscyplinarnego wydalenia strażnika ze służby. Jest zawieszony w czynnościach służbowych – mówi por. Białkowski.
Śledztwo prowadzi prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim. Prokurator zastosował wobec 29-latka dozór policyjny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?