Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy odchodzą do policji. Co dziesiąty dorabia po służbie

Edward Mazurkow
Dwudziestu jeden łódzkich strażników miejskich odeszło w ubiegłym roku z pracy na własną prośbę. – Większość z nich znalazła zatrudnienie w policji i Służbie Więziennej. Niektóre osoby wyjechały za granicę – mówi Zbigniew Kuleta, komendant straży miejskiej w Łodzi.

Strażnicy zmieniają pracę głównie z powodu niskich, ich zdaniem, zarobków. W policji lub Służbie Więziennej mogą również liczyć na wcześniejszą emeryturę. Jako pracownicy samorządowi musieliby pracować do 67. roku życia.
W łódzkiej straży miejskiej jest 506 etatów dla mundurowych. Obsadzone są 462. Nowo przyjęty strażnik otrzymuje 2150 zł pensji (brutto). Po dwumiesięcznym kursie podstawowym ma o około 100 zł więcej. Funkcjonariusz z 10-letnim stażem na stanowisku dzielnicowego dostaje 3390 zł. Naczelnik wydziału – 4800 zł. Komendant straży miejskiej zarabia 8 tys. zł. Podobne zarobki mają również jego zastępcy.
Według danych straży miejskiej, ponad 40 strażników po godzinach dorabia do pensji. Funkcjonariusze pracują jako taksówkarze, instruktorzy nauki jazdy, strzelectwa, ratownicy medyczni, ratownicy WOPR, mechanicy samochodowi, w firmach ochroniarskich, filmują wesela, są trenerami piłki nożnej, telefonistami w Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego, kuratorami sądowymi, instruktorami jogi, a nawet... mistrzami kowalstwa artystycznego. Otrzymanie zgody na dodatkową pracę nie jest łatwe. Strażnik musi się wykazać bardzo dobrymi wynikami w pracy, a dodatkowe zajęcie nie może wpływać na jego dyspozycyjność. Około 20 proc. składanych wniosków rozpatrywanych jest negatywnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany