Strażak przez telefon uratował 2-letnie dziecko [NAGRANIE]

7 minut rozmowy przez telefon. Rozmowy, która uratowała życie 2,5 rocznego Patryka.

Chłopiec obudził się w nocy z duszącym kaszlem, nie mógł złapać oddechu, zrobił się czerwony. Jego mama natychmiast wykręciła nr 112. - To jest takie dziwne wrażenie, jak pani zadzwoniła, to człowieka aż wbija w krzesło. To jest taki moment, że trzeba się szybko zastanowić, co dalej - opowiada starszy ogniowy Maciej Mikosiński, który pomógł uratować życie dziecka.

Jak mówi pan Maciej w takich sytuacjach nie ma czasu na przełączanie telefonów, trzeba działać natychmiast. Zadziałał odruchowo. Powiedział co robić, zawiadomił pogotowie. Kilka minut później Patryk był już pod opieką lekarzy. Trafił do szpitala. Okazało się, że to zapalenie krtani - u dzieci niebezpieczne, bo z obrzękiem gardła nie potrafią radzić sobie tak jak dorośli. Dzięki pomocy pana Macieja sytuacja szybko została opanowana. Po godzinie spędzonej w szpitalu Patryk dostał leki i wrócił z mamą do domu.