Strażacy z Łodzi wrócili z Bejrutu. Po wybuchu pomagali przeszukiwać ruiny ZDJĘCIA BEJRUTU FILM Z CHWILI WYBUCHU
Każdy z nas wraca z Libanu mając przed oczyma ogromną krzywdę ludzką, tragedię która nie oszczędzała ani bogatych ani biednych, ludzi koczujących na ulicach - mówi młodszy brygadier Marcin Kamiński, jeden z uczestników misji. - Cała dzielnica portowa była zrównana z ziemią. W Bejrucie panował duży chaos. Mieszkańcy miasta z uwagi na zamieszania spowodowanego wybuchem i przewrotem politycznym mieli duży problem ze znalezieniem pomocy. Nasza grupa miała odgórnie przydzielony sektor, który musieliśmy przeszukać od piwnicy po ostatnie piętro aby upewnić się czy pod gruzami nie ma ludzi. Wykorzystywaliśmy kamery termowizyjne, geofony i inny sprzęt poszukiwawczy. Nie znaleźliśmy nikogo żywego. Nasi medycy nieśli pomoc rannym. Libańczycy na każdym kroku podkreślali, jak bardzo są wdzięczni za otrzymane od nas wsparcie.
CZYTAJ DALEJ >>>>