Helikopterek i urządzenie latające wyglądem przypominające statki kosmiczne z filmu "Gwiezdne Wojny", są wyposażone w kamery telewizji przemysłowej. Zarejestrowany obraz błyskawicznie przesyłają na stanowisko dowodzenia. Tam jest wyświetlany na ekranie monitora, dzięki czemu kierujący akcją może dynamicznie reagować na zmieniającą się sytuację. Aparaty powietrzne łódzcy strażacy testowali po raz pierwszy. Niestety, zarówno helikopterek jak i urządzenie latające nie są ich własnością, a strażaka ochotnika z OSP Mikołajewo.
Scenariusz ćwiczeń zakładał, że w dźwig uderzył piorun. Znajdujący się w kabinie (na wysokości 18 piętra) operator został ciężko ranny i jest nieprzytomny. Metalowa drabinka prowadząca na górę została uszkodzona.
Dowodzący działaniami ratowników mł. kpt. Dariusz Stańczak, dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej przy ul. Pojezierskiej zdecydował, że na rozpoznanie uda się jeden z latających aparatów. Później na górę wspięło się trzech ratowników, wciągając za sobą nosze do ewakuacji rannego. Końcówkę 80 metrowej liny, po której zjechał na dół ratownik z noszami, wyniósł na górę helikopterek. Akcja ratownicza została zakończona po około 40 minutach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]